Niespodziewana wizyta jednego z najlepszych, a zdaniem wielu, najlepszego zawodnika w historii futbolu sprawiła, że piłkarze MU kompletnie nie wiedzieli, jak mają się zachowywać w obecności Maradony.
- Wyglądaliśmy i zachowywaliśmy się jak małe dzieci. Każdy chciał podejść, przywitać się i zrobić sobie z nim zdjęcie - powiedział 30-letni Rio Ferdinand.
Maradona przyglądał się treningowi United i, według Ferdinanda, jeszcze kilka takich wizyt boskiego Diego, a wszyscy zawodnicy Czerwonych Diabłów jak jeden mąż podnoszą swoje umiejętności o kilka poziomów. - Każdy z nas chciał mu zaimponować. Takie wizyty powinny być codziennością - śmiał się Ferdinand i dodał: - To jeden z moich bohaterów z dzieciństwa. Oglądałem jego występy w telewizji do znudzenia. Maradona był wielkim zawodnikiem. Potrafił grać zespołowo, a jednocześnie pokazywał swoje ogromne indywidualne możliwości.
Dla Ferdinanda wizyta Maradony była doskonałym prezentem urodzinowym. Właśnie w piątek reprezentant Anglii obchodzi 30-ste urodziny. - To było naprawdę miłe uczucie, kiedy podałem mu rękę. Mam nadzieję, że po powrocie do ojczyzny powie, że widzi we mnie świetnego zawodnika - przyznał Rio Ferdinand.