Jego Biała Gwiazda w znakomitym stylu sięgnęła po mistrzostwo Polski juniorów starszych. Ekipa z Reymonta 22 wygrał pięć z sześciu spotkań fazy pucharowej, w finale pokonując Cracovię 2:1 i 10:0!
- Jestem bardzo szczęśliwy - pracowaliśmy na to cały rok. Drużyna była skoncentrowana do końca, a do ostatniego meczu podeszliśmy już skoncentrowani maksymalnie i udało nam się osiągnąć ten sukces, który sobie założyliśmy przed rozgrywkami. Chcę podziękować i pogratulować wszystkim chłopakom i trenerom, którzy przygotowywali zespół, Wymienię tutaj Maćka Musiała, trenera drugiej drużyny, Pawła Regulskiego, który pracował z tymi chłopakami indywidualnie w szkole oraz Jacka Matyję, który również przyłożył się do tego sukcesu, we wcześniejszym okresie - mówi trener Marzec.
[ad=rectangle]
Po pierwszym finałowym spotkaniu Wisła miała tylko skromną, jednobramkową przewagę, ale w rewanżu przy Kałuży zespół Marca rozbił Pasy aż 10:0. - Powiedziałem na konferencji po pierwszym meczu, że uważam naszą drużynę za lepszą, ale podchodzimy z szacunkiem do przeciwnika i przestrzegałem chłopaków przed tym meczem. Zresztą oni tak do tego podeszli. Wynik jest taki, jaki jest. Wszyscy się cieszymy, ale do końca byliśmy skoncentrowani i wiedzieliśmy, że Cracovia we wcześniejszych meczach potrafiła swoich przeciwników dogonić i chcieliśmy tutaj tego uniknąć - tłumaczy szkoleniowiec.
W finale Centralnej Ligi Juniorów po raz pierwszy w historii doszło do derbów Krakowa, choć i Wisła, i Cracovia są daleko w tyle za Legią Warszawa, Lechem Poznań czy Zagłębiem Lubin, jeśli chodzi o nakłady finansowe na szkolenie młodzieży.
- Mam nadzieję, że wszyscy ludzie, którzy są związani z piłką w Krakowie, zauważą że mamy tutaj potencjał i zaczną wspomagać naszą akademię, przez co będziemy mieli więcej wychowanków. Skoro dwa kluby znalazły się w finale mistrzostw Polski, więc mamy wicemistrza i mistrza z Krakowa, to co byłoby, gdybyśmy mieli takie fundusze jak w Poznaniu, Warszawie czy Lubinie? - pyta retorycznie Marzec.