Takiego rozwoju wydarzeń można było się spodziewać. Już na początku tego tygodnia w oficjalnym komunikacie klubu pojawiła się informacja, że Maciej Kononowicz dostał wolną rękę w poszukiwaniu nowego pracodawcy. Urodzony w Świebodzinie zawodnik był związany z Sandecją od stycznia tego roku. Umowa miała obowiązywać do 31 grudnia.
[ad=rectangle]
Kononowicz był kiedyś uznawany za duży talent i w sezonie 2007/2008 dwukrotnie wybiegł na boiska ekstraklasy w barwach Lecha Poznań. W Kolejorzu nie wywalczył sobie miejsca w podstawowym składzie i w kolejnych latach występował w niższych klasach rozgrywkowych. Grał kolejno w Chrobrym Głogów, w Czarnych Żagań, Polonii Środa Wielkopolska, Unii Swarzędz i w UKP Zielona Góra.
W połowie sezonu 2013/2014 pomocną dłoń wyciągnął do niego trener Ryszard Kuźma, z którym spotkał się w Lechu Poznań. - Nie chcę rozpamiętywać przeszłości i zostawiam ja daleko za sobą. Cieszę się, że mogę znów przypomnieć się i pokazać na wyższym poziomie. Zamierzam ciężko pracować, by wrócić na dobre tory - mówił wtedy portalowi SportoweFakty.pl Maciej Kononowicz.
Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas
Z perspektywy czasu można powiedzieć, że misja się nie powiodła. Wychowanek Sprotavii Szprotawa zaliczył jedynie 5 występów w I lidze i 2 w Pucharze Polski. Gole strzelał tylko w czwartoligowych rezerwach Sandecji. W rozwinięciu skrzydeł przeszkodziła mu również kontuzja. - Maciej dostał pod koniec sezonu kilka szans do grania i te próby były niezbyt przekonywujące, choć ten zawodnik dopiero wchodził na określony poziom - ocenił trener biało-czarnych.
Rozwiązania były dwa - rozwiązać wcześniej kontrakt, albo cierpliwie poczekać, aż zawodnik osiągnie swój najwyższy poziom, co jednak było niewiadomą. Obie strony postanowiły wybrać pierwszą opcję.