25 stycznia w ligowym meczu z FC Augsburg Jakub Błaszczykowski zerwał więzadło krzyżowe przednie w lewym kolanie. 30 stycznia przeszedł operację w jednej z monachijskich klinik i kilkanaście dni później ruszył proces rehabilitacji. 17 marca rozpoczął jazdę na rowerze, a 25 kwietnia zaczął biegać na bieżni. 3 czerwca skrzydłowy Borussii Dortmund rozpoczął trening biegowy na boisku, wracając tym samym na zieloną murawę po blisko półrocznej przerwie.
[ad=rectangle]
Teraz rozpoczął treningi z piłką i wrócił też do zajęć z zespołem BVB. - Nie mogłem się doczekać! - mówi na łamach swojej strony internetowej. - To kolejny, ważny krok w mojej rehabilitacji. Mija pięć miesięcy od zabiegu rekonstrukcji więzadeł i wszystko póki co idzie zgodnie z planem. Szczerze przyznam, że nie mogłem się doczekać tego dnia, powrotu do treningów z całą drużyną - dodaje kapitan biało-czerwonych.
Kilkanaście dni temu "Kuba" trening biegowy wzbogacił wykonywaniem 100-metrowych sprintów, do których doszły też zajęcia z piłką. - Dawno kopanie piłki nie sprawiało mi aż tak dużej radości - uśmiecha się.
- Od początku założenia były takie, że od pierwszych letnich zajęć dołączam do zespołu i trenuję razem z wszystkimi. Oczywiście nie wszystkie ćwiczenia mogę już teraz wykonywać z chłopakami na sto procent, ale na pewno z każdym dniem będę bliżej pełnej dyspozycji. Kiedy zagram pierwszy mecz po kontuzji? Tu nic się nie zmienia, wszystko wskazuje na początek sierpnia - kończy Błaszczykowski.