Gospodarze poniedziałkowego starcia objęli prowadzenie w 19. minucie rywalizacji. Wówczas bramkę z bliskiej odległości zdobył Dawid Abramowicz. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy arbiter podyktował rzut karny dla Puszczy Niepołomice po faulu Mateusza Żyry.
Z tą decyzją sędziego nie zgadza się Zbigniew Boniek, który wyraził opinię w serwisie X. Odmiennego zdania jest Adam Lyczmański. Ekspert argumentował swoje stanowisko w programie "Ekstraklasa po godzinach".
- Żyro "idzie na raz", plecami i nie walczy o piłkę. Nie rozumiem jego wypowiedzi, że próbuje zagrać piłkę i jest to jego celem. To jest wejście w przeciwnika i w mojej ocenie ta decyzja sędziego jest bardzo dobra - powiedział.
ZOBACZ WIDEO: "Nie takie nazwiska przegrywają". Kibice bronią selekcjonera Probierza
Kolejna kontrowersyjna sytuacja miała miejsce w 69. minucie zmagań. Wówczas drugą żółtą kartką ukarany został Żyro i goście musieli grać w osłabieniu. Lyczmański uważa, że w ocenie tego wejścia Marcin Szczerbowicz popełnił błąd.
- Nie rozumiem, nie jest to faul Mateusza. Tym bardziej nie powinno być żółtej kartki. Od tego momentu Widzew Łódź grał w osłabieniu i jest to błąd sędziów. Czy można się odwołać od tego napomnienia? Na pewno tak. VAR w tej sytuacji nie mógł interweniować - zakończył.
We wcześniejszych meczach tej kolejki wiele dyskusji wzbudził brak rzutu karnego dla Cracovii w rywalizacji z Legią. Głośnym echem odbiła się także pobłażliwość arbitrów względem Lukasa Podolskiego, który bardzo ostro sfaulował Damiana Kądziora i nie otrzymał nawet żółtej kartki.