Nasza filozofia się nie zmieni - rozmowa z Robertem Warzychą, dyrektorem sportowym Górnika Zabrze

- Taktyka jest nowa, przeszliśmy do systemy 3-6-1, ale wiele się nie zmieni. Nasza filozofia będzie taka sama - mówi w rozmowie z naszym portalem Robert Warzycha, dyrektor sportowy Górnika Zabrze.

Marcin Ziach: Do startu rozgrywek T-Mobile Ekstraklasy został niespełna tydzień. O co powalczy Górnik Zabrze?

Robert Warzycha: Nasze aspiracje się nie zmieniają. Jesteśmy Górnikiem Zabrze i musimy zrobić wszystko, by zaprezentować się z jak najlepszej strony naszym kibicom i zdobyć stabilną pozycję w lidze. O to będziemy walczyć.

Jest pan zadowolony z letnich ruchów transferowych do klubu czy też mogłoby być lepiej?

- Zawsze mogłoby być lepiej, ale mamy zawodników takich jakich mamy. Lista życzeń była o wiele dłuższa i znajdowali się na niej zawodnicy z wyższej półki, ale sytuacja organizacyjna klubu jest taka, a nie inna i jestem przekonany, że ci, którzy do nas trafili na pewno nam pomogą. Do tego wracają Seweryn Gancarczyk, Mariusz Magiera i Błażej Augustyn, którzy ostatnio leczyli kontuzje, a do zajęć wraca powoli Mariusz Przybylski. Wszyscy ci piłkarze - w pełni dyspozycji - mogą być naszymi podstawowymi zawodnikami. Musimy tylko troszeczkę poczekać, by oni do tej optymalnej formy doszli.
[ad=rectangle]
Kadra na nowy sezon jest już zamknięta czy można spodziewać się transferów last minute?

- Okienko transferowe otwarte jest do końca sierpnia i trzeba być gotowym na to, że jeszcze ktoś może do nas dołączyć. Nasze braki będziemy oceniali po pierwszych kolejkach ligowych. Jednak mecze o stawkę to inna sprawa niż sparingi, bo tam dochodzi obciążenie psychiczne.

Nowi zawodnicy w pana talii będą wyrastali na asy czy też raczej jokerów, którzy będą stopniowo wprowadzani do drużyny?

- Wszystko będzie zależeć od ich formy. Są w tej grupie młodzi zawodnicy, którzy będą potrzebowali czasu, by wejść do drużyny, ale jest też Dawid Plizga, którego marka jest uznana i będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu już na pierwszy mecz nowego sezonu. Podobnie ma się sprawa z Romanem Gergelem, który już jest gotowy do gry, ale musi udowodnić, że warto na niego stawiać.

Ostatnio młodych zawodników w kadrze Górnika wyraźnie brakowało. Teraz nowe nabytki szansę dostaną?

- Musimy dać młodszym zawodnikom trochę czasu, by doszli oni do optymalnej dyspozycji. Pozyskaliśmy Dominika Sadzawickiego i Armina Cerimagicia, którzy są młodymi zawodnikami, ale już z bardzo dużymi umiejętnościami i potencjałem. Jestem przekonany, że będą oni stanowić wzmocnienie naszej drużyny już w niedalekiej przyszłości.

Robert Warzycha nie zasiądzie na ławce trenerskiej Górnika Zabrze, ale będzie blisko
Robert Warzycha nie zasiądzie na ławce trenerskiej Górnika Zabrze, ale będzie blisko

Kluczowy w przypadku Górnika w poprzednich sezonach był start rozgrywek. Kiedy udawało się ruszyć z kopyta, drużyna zawsze była w czubie tabeli.

- Mamy świadomość, że start będzie bardzo ważny, a kto wie czy nie kluczowy. Gdybyśmy zdobyli kilka punktów na początek sezonu, to na pewno pomogłoby to drużynie i zrobimy wszystko, żeby tak było. Zamierzamy pierwszy komplet punktów zgarnąć już po meczu z Cracovią.

W poprzednich sezonach runda jesienna była mocną domeną Górnika, po czym przychodziła słabsza wiosna. Znalazł pan na tę bolączkę złoty środek?

- Nikt nie powiedział, że jesień będzie mocniejsza czy słabsza. Psychologicznie te dwie części sezonu powinny być grane równo i takiej stabilizacji formy przez cały sezon będziemy szukać. Musimy zrobić wszystko, by wiosna nie wyglądała w nowym sezonie tak, jak ta tegoroczna czy z zeszłego sezonu gdzie zawiedliśmy wszystkich dokoła. Jesienią jest więcej punktów do zdobycia, dlatego na ten moment skupiamy się na tym, by dobrze tę rundę zacząć i potem sukcesywnie punktować.

Kolejnym aspektem, który obrazuje zmiany w drużynie jest nowe ustawienie.

- Taktyka faktycznie jest nowa, bo przeszliśmy do systemy 3-6-1, ale wiele się nie zmieni, bo nasza filozofia będzie nadal taka sama. Będziemy chcieli strzelić jak najwięcej bramek, a stracić jak najmniej.

Po pięciu tygodniach przygotowań jest pan zadowolony z poziomu zaawansowania drużyny w nowym ustawieniu?

- Pokażą to pierwsze mecze ligowe, bo - jak już wcześniej wspomniałem - w lidze dochodzi presja i nie każdy potrafi ją udźwignąć. Na nowym ustawieniu zyskali Błażej Augustyn i Seweryn Gancarczyk, bo pojawili się w wyjściowej jedenastce. Ich przykład pokazuje, że jeśli piłkarze, którzy byli długo kontuzjowani mogą grać w wyjściowym składzie, to każdy z pozostałych ma taką szansę.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Z Cracovią zasiądzie pan na trybunach czy będzie się starał poruszać koło ławki rezerwowych?

- Zawsze będę starał się być jak najbliżej boiska. Tylko to możemy sobie powiedzieć (śmiech).

Cracovię dosięgła tego roku kadrowa rewolucja. Jest nowy trener i grupa nowych zawodników. Z takim zespołem lepiej sezon zaczynać czy kończyć?

- Nie ma reguły. Nieraz z lepszymi drużynami gra się łatwiej, a ze słabszymi się przegrywa. Mamy nadzieje na dobry start, choć wiemy, że łatwo nie będzie. Jesteśmy jednak optymistami i chcemy punktować od pierwszego meczu.

Źródło artykułu: