Przypomnijmy, że zamknięcie obiektu ma związek z odpaleniem rac podczas ostatniego domowego pojedynku Kolejorza w ubiegłym sezonie - z Ruchem Chorzów. Wojewoda proponował początkowo wyłączenie z użytku tylko jednej trybuny z zastrzeżeniem, ze osoby na niej zasiadające w ogóle nie wejdą na mecz z Piastem. Na takie rozwiązanie nie przystały jednak władze wicemistrza Polski, stąd decyzja o całkowitym zamknięciu Inea Stadionu.
Niedzielne popołudnie w Poznaniu jest upalne i na 45 minut przed pierwszym gwizdkiem sędziego Pawła Gila na ul. Bułgarską pofatygowało się jeszcze niewielu kibiców. Ostatecznie jednak zebrało się tam ich około tysiąca.