Robert Mak obejrzał Legię na żywo i... wybrał PAOK Saloniki
Robert Mak miał być szóstym - i pierwszym znaczącym - letnim nabytkiem Legii Warszawa, ale po tym, jak obejrzał Wojskowych na żywo w meczu z St. Patrick's Athletic FC, zrezygnował z gry przy Ł3.
Po spadku Norymbergi z Bundesligi otrzymał wolną rękę w poszukiwaniu klubu. W środę 10-krotny reprezentant Słowacji gościł przy Łazienkowskiej 3 i był już po słowie z Legią, ale gdy obejrzał zespół Henninga Berga na żywo w starciu z irlandzkim St. Patrick's Athletic FC, rozmyślił się i w sobotę związał się z 3. zespołem greckiej ekstraklasy - PAOK-iem Saloniki.
Co ciekawe, przenosząc się do Salonik, Mak nie tylko zostawił na lodzie Wojskowych, ale też zamknął drogę do PAOK-u Saidiemu Ntibazonkizie. Były gracz Cracovii był o krok od przenosin do tego klubu, ale w ostatniej chwili właściciel PAOK-u wstrzymał transfer, tłumacząc, że potrzebuje "kogoś z większym nazwiskiem". Po zakontraktowaniu Maka na lodzie został też Ntibazonkiza.
Latem Legię Warszawa wzmocnili tylko I-ligowcy Łukasz Budziłek i Mateusz Szwoch oraz Arkadiusz Piech, Igor Lewczuk i Ronan. Szwoch i Ronan ze względu na kontuzje nie zostali zgłoszeni do występów w meczach II rundy eliminacji Ligi Mistrzów.