23-letni Mak jest wychowankiem Slovana Bratysława, z którego w 2005 roku trafił do Manchesteru City. Po trzech latach spędzonych w akademii angielskiego klubu przed sezonem 2008/2009 został włączony do kadry zespołu rezerw, ale kolejnego kroku w The Citizens już nie wykonał i w I drużynie klubu z Manchesteru nie zadebiutował.
[ad=rectangle]
W 2010 roku w wieku 19 lat przeniósł się do 1. FC Nuernberg. Niemcy wykupili go z City za ćwierć miliona euro. Przez cztery lata rozegrał dla Der Ruhmreiche 80 oficjalnych spotkań (w tym 76 w Bundeslidze), w których zdobył 8 bramek i zaliczył 7 asyst.
Po spadku Norymbergi z Bundesligi otrzymał wolną rękę w poszukiwaniu klubu. W środę 10-krotny reprezentant Słowacji gościł przy Łazienkowskiej 3 i był już po słowie z Legią, ale gdy obejrzał zespół Henninga Berga na żywo w starciu z irlandzkim St. Patrick's Athletic FC, rozmyślił się i w sobotę związał się z 3. zespołem greckiej ekstraklasy - PAOK-iem Saloniki.
Co ciekawe, przenosząc się do Salonik, Mak nie tylko zostawił na lodzie Wojskowych, ale też zamknął drogę do PAOK-u Saidiemu Ntibazonkizie. Były gracz Cracovii był o krok od przenosin do tego klubu, ale w ostatniej chwili właściciel PAOK-u wstrzymał transfer, tłumacząc, że potrzebuje "kogoś z większym nazwiskiem". Po zakontraktowaniu Maka na lodzie został też Ntibazonkiza.
Latem Legię Warszawa wzmocnili tylko I-ligowcy Łukasz Budziłek i Mateusz Szwoch oraz Arkadiusz Piech, Igor Lewczuk i Ronan. Szwoch i Ronan ze względu na kontuzje nie zostali zgłoszeni do występów w meczach II rundy eliminacji Ligi Mistrzów.
Co to za wielcy piłkarze w Legii?
Piech co strzela z 5 goli na rok?
Kosecki, wiecznie kontuzjowany lub płaczący?
Niestety w naszej lidze prawdziwych za Czytaj całość