Jan Kocian: Nie powinienem się wypowiadać na temat pracy sędziego
- Błędy, które robiliśmy, nie mogą mieć miejsca - mówił po meczu ze Śląskiem Wrocław Jan Kocian, trener Ruchu Chorzów. Opiekun Niebieskich skomentował też sytuację z samego początku spotkania.
Artur Długosz
Piłkarze Ruchu Chorzów w meczu ze Śląskiem Wrocław nie grali źle - oczywiście poza błędami w defensywie, które akurat były zmorą Niebieskich. W niedzielnym spotkaniu były jednak długie momenty w których to zawodnicy Jana Kociana rozgrywali piłkę i stwarzali sobie sytuacje bramkowe. - Posiadanie piłki automatycznie nie oznacza zwycięstwa w meczu albo dobrego wyniku. Kontrolowaliśmy grę, ale na skutek złego rozegrania daliśmy szansę Śląskowi na strzelenie pierwszej i drugiej bramki. Błędy, które robiliśmy, nie mogą mieć miejsca. Mieliśmy też z tym problem w czwartek przeciwko FC Vaduz. Tak samo było teraz. Mieliśmy okazję na 1:1, ale się nie udało. Druga bramka dla Śląska była decydująca - powiedział po spotkaniu opiekun chorzowian.
Jan Kocian nie narzeka natomiast na przygotowanie fizyczne swoich piłkarzy. - Mamy za sobą dobry obóz przygotowawczy na Słowacji, gdzie cały czas trenowaliśmy. To była pierwsza kolejka, ja jestem trenerem, który nie lubi robić rotacji w składzie. Graliśmy bez kilku podstawowych graczy, ale ci, którzy ich zastąpili udowodnili, że jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu i jeżeli chodzi o wydolność, nie było problemów - podsumował trener.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Śląsk zostawił w tyle Ruch - relacja z meczu Śląsk Wrocław - Ruch Chorzów