Jedna niewiadoma w Stalówce

Piłkarze Stali Stalowa Wola w środę rozegrali dwa mecze kontrolne. W potyczce z Resovią Rzeszów po raz kolejny zaprezentował się Łukasz Staroń, który kandyduje do gry w Stalówce.

W przerwie letniej drużynę z Podkarpacia opuściło sześciu zawodników. Do Rakowa Częstochowa odszedł Wojciech Reiman, do Sokoła Nisko ubył Damian Juda, Marcin Tur wyjedzie prawdopodobnie za granicę, Wojciech Fabianowski zagra zapewne w Pogoni Leżajsk, Sylwester Sikorski w Karpatach Krosno, a Mariusz Sacha szuka jeszcze klubu. Z powodu kontuzji rundę jesienną z głowy ma Maciej Sołek.

Po stronie plusów znajdują się Paweł Giel, Michał Michałek, Dawid Kałat, Marcin Kowalski, Krystian Wrona i młodzieżowiec Dawid Pigan. Do zamknięcie kadry pozostał tylko zakontraktowanie napastnika. - Nie możemy zostać z jednym napastnikiem - powiedział opiekun Stalówki Jaromir Wieprzęć. W Stalowej Woli przebywa obecnie Łukasz Staroń, który ostatnio grał w Puszczy Niepołomice, a także grę i bramkę w ekstraklasie w barwach Widzewa Łódź. - Wszystko teraz w rękach prezesa i menadżera zawodnika. Jeśli się pogadają to zagra on w Stali. Jeśli nie będziemy szukać dalej, jakieś opcje rezerwowe są - dodał trener zielono-czarnych.
[ad=rectangle]
Stalowcy bardzo chcieli pozyskać ze Stali Rzeszów Piotra Prędotę, ale ten gracz raczej na pewno zostanie w swoim dotychczasowym klubie. - Rozmawialiśmy z tym zawodnikiem już ze cztery tygodnie. Mówił, że czeka na decyzję, w której lidze zagrają rzeszowianie. Mieli grać w drugiej, później w pierwszej. Ostatecznie będą występować w trzeciej lidze, a on dalej nie zdecydował się co zrobi. Nie będziemy nikogo prosić - kontynuuje Wieprzęć.

Stal w rundzie jesiennej będzie miała dość szeroką kadrę, aczkolwiek wielu graczy to młodzieżowcy. - Na tą chwilę jest chyba 24 graczy, ale są też młodzieżowcy. Fajnie, że są, bo dowiedzą się jak ciężko muszą pracować i ile im jeszcze brakuje. Cieszę się, że będzie z nami grał Dawid Pigan, który mimo dobrej gry z Resovią nie pokazał jeszcze wszystkiego co potrafi - stwierdził szkoleniowiec zielono-czarnych.

W Stalowej Woli nadal trwają prace modernizacyjne na stadionie Stali i nie wygląda na to, żeby udało się je skończyć do końca miesiąca. Nie ma obecnie zgody policji i władz miejskich na organizację imprezy masowej. Na inaugurację Stalowcy mieli zagrać na własnym boisku z Limanovią Limanowa. Wiele wskazuje na to, że mecz odbędzie się w Małopolsce, a rewanż w Stalowej Woli. - Doszły mnie takie słuchy. Szkoda, że tak może być, gdyż chciałem zacząć sezon od meczu u siebie. Niestety nie zostało wszystko dopilnowane i to się odbija na nas - zakończył Jaromir Wieprzęć.

Komentarze (0)