Utrzymać zwycięski kurs - zapowiedź meczu PGE GKS Bełchatów - Korona Kielce

Gospodarze po rewelacyjnej inauguracji sezonu w stolicy, liczą na pierwsze zwycięstwo przed własną publicznością. Goście mają z kolei nadzieję na przełamanie po nieudanym wyjeździe do Bydgoszczy.

PGE GKS Bełchatów do T-Mobile Ekstraklasy wrócił z przytupem. Po rocznej banicji podopieczni Kamila Kieresia sprawili, że już po pierwszym meczu nowego sezonu w elicie zrobiło się o nich głośno, i to w niezwykle pozytywnym aspekcie. Nieczęsto beniaminek wygrywa bowiem na inaugurację z aktualnym mistrzem, i to na jego terenie. Jeśli do tego po meczu komentatorzy podkreślają, że gdyby nie znakomita postawa bramkarza Legii Warszawa przyjezdni mogliby wygrać wyżej niż 1:0, to znaczy, że o przypadku mowy być nie może. [ad=rectangle]
Brunatnym wyjazd do stolicy trafił się w idealnym momencie. Drużyna Henninga Berga przyjmując ich na własnym stadionie myślami wciąż chyba była przy kompromitującym pierwszym spotkaniu w eliminacjach Ligi Mistrzów. O tym, że terminarz okazał się dla GKS-u szczęśliwy niech świadczy fakt, że już kilka dni później ta sama Legia, która uległa bełchatowianom, w dużo lepszym stylu rozbiła Saint Patrick's Athletic FC 5:0. Tymczasem podbudowany pokonaniem mistrza beniaminek już na starcie sezonu dał do zrozumienia, że nie ma zamiaru kolejny raz żegnać się z ekstraklasą.

W dużo gorszych nastrojach w piątek na GIEKSA Arenie zjawią się piłkarze Korony Kielce. Zespół ten po dwóch indywidualnych błędach uległ w miniony weekend bydgoskiemu Zawiszy, więc na pierwsze punkty w nowym sezonie wciąż musi czekać. Trener Ryszard Tarasiewicz przekonuje jednak, że do gry swojego zespołu nie mógł mieć większych zastrzeżeń i ma nadzieję, że z Bełchatowa jego podopieczni nie wrócą z pustymi rękoma. - Musimy tylko być bardziej konkretni i optymistycznie nastawieni na akcje ofensywne, wygrywać więcej pojedynków w bocznych strefach boiska i zmuszać przeciwnika do błędów w defensywnie. Uważam, że naprawdę z dnia na dzień wygląda to coraz lepiej - przyznał na przedmeczowej konferencji prasowej opiekun złocisto-krwistych.

Ślusarski zaliczył w barwach GKS-u wymarzony debiut. Czy w kolejnych meczach pójdzie za ciosem?
Ślusarski zaliczył w barwach GKS-u wymarzony debiut. Czy w kolejnych meczach pójdzie za ciosem?

Gospodarze do piątkowego starcia przystąpią nie tylko w lepszych humorach, ale w korzystniejszej sytuacji kadrowej. W bełchatowskim obozie nikt nie narzeka na urazy. W tygodniu w drużynie nastąpiła tylko jedna korekta personalna. Umowę rozwiązał napastnik Hristijan Kirovski, a kadrę uzupełnił Paweł Komołow, dla którego jest to już drugie podejście do GKS-u (25-letni Rosjanin rozegrał 10 spotkań w barwach zespołu z województwa łódzkiego w sezonie 2010/2011). Straty tego pierwszego nikt zapewne nie zauważy, gdyż za zdobywanie goli w nowym sezonie odpowiadać ma Bartosz Ślusarski, którego bramka dała już komplet punktów w Warszawie. Na takiego egzekutora kibice w Bełchatowie czekają od czasu odejścia Dawida Nowaka. Pierwszy mecz nowego sezonu pokazał, że jest szansa na to, by o byłym ulubieńcu fani GKS-u mogli wkrótce zapomnieć.

Inaczej sytuacja wygląda w obozie kielczan. Problemy kadrowe od samego początku spędzają sen z powiek Tarasiewiczowi. W Bydgoszczy w trakcie spotkania z powodu kontuzji plac gry opuścić musiał Paweł Golański, ale niewykluczone, że w Bełchatowie jednak wystąpi. W tygodniu jeden z treningów z bólem przywodziciela zakończył z kolei Vlastimir Jovanović. Do gry uprawniony jest już zaś bramkarz Vytautas Cerniauskas, który ma szansę zadebiutować w piątek w rozgrywkach T-Mobile Ekstraklasy.

Ostatni raz oba zespoły w oficjalnych meczach mierzyły się w sezonie 2012/2013. W Bełchatowie padł remis, a w rewanżu lepsi okazali się gospodarze. Porażka w Kielcach była przedostatnim przegranym przez Brunatnych meczem w ekstraklasie. Na finiszu do utrzymania GKS-owi zabrakło jednego oczka... Czy teraz zespół Kieresia powetuje sobie tamtą porażkę i dopisze do swojego konta 3 kolejne punkty, które pozwolą mu następny tydzień spędzić w samym czubie tabeli?

PGE GKS Bełchatów - Korona Kielce / pt. 25.07.2014 godz. 18:00

Przewidywane składy:

PGE GKS Bełchatów: Arkadiusz Malarz - Adrian Basta, Błażej Telichowski, Paweł Baranowski, Alexis Norambuena, Patryk Rachwał, Grzegorz Baran, Michał Mak, Kamil Poźniak, Mateusz Mak, Bartosz Ślusarski.

Korona Kielce: Wojciech Małecki - Paweł Golański, Piotr Malarczyk, Boliguibia Ouattara, Leandro, Paweł Sobolewski, Vlastimir Jovanović, Marcin Cebula, Vanja Marković, Jacek Kiełb, Maciej Korzym.

Sędzia
: Szymon Marciniak (Płock).

Zamów relację z meczu PGE GKS Bełchatów - Korona Kielce
Wyślij SMS o treści PILKA.KORONA na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT

Zamów wynik meczu PGE GKS Bełchatów - Korona Kielce
Wyślij SMS o treści PILKA.KORONA na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT

Komentarze (2)
avatar
Karmazynowy
25.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tylko zwycięstwo! Korono tylko zwycięstwo! 
DexterCK
25.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Korona wygra, jestem o tym przekonany. Ich gra w Bydgoszczy fragmentami była OK i można napisać, że zdominowali Zawiszę. Trzeba tylko wyeliminować błędy obrońców i będzie dobrze.