Franciszek Smuda: A miało być łatwe zwycięstwo

- Oczekiwaliśmy łatwego zwycięstwa, a okazało się, że mamy remis i to ciężko wywalczony - mówi po meczu z Piastem Gliwice (1:1) trener Wisły Kraków, [tag=2732]Franciszek Smuda[/tag].

Biała Gwiazda zremisowała z gliwiczanami 1:1, choć przegrywała 0:1. Bramkę na wagę jednego punktu zdobył w 78. minucie gry Maciej Jankowski. Krakowianie przez większość meczu bili głową mur. Dopiero w ostatnim kwadransie stworzyli sobie dogodne sytuacje podbramkowe.

- Nawet w dniu meczu rozmawialiśmy z chłopakami o tym, że w naszej lidze wystarczy, że ktoś potrafi bardzo dobrze przeszkadzać. Po wszystkim trzeba powiedzieć, że nie wystartowaliśmy optymalnie, ale najważniejsze, że jesteśmy bez porażki. Szkoda tych punktów, ale jak się nie da wygrać, to trzeba się cieszyć z remisu - mówi "Franz".
[ad=rectangle]

Na kilka godzin przed pierwszym gwizdkiem okazało się, że Smuda nie będzie mógł skorzystać z Pawła Brożka. Wybierając jego następcę, poruszał się w gronie Rafała Boguskiego, 19-letniego Tomasza Zająca i 18-letniego Adriana Wójcika , który jeszcze nie zadebiutował w T-ME i postawił na "Bogusia".

- Już czasami sam nie wiem, co się komu dzieje. W jeden dzień Paweł trenuje, a w następny jest kontuzjowany, a nie mamy kim sobie pomóc - nie mamy drugiego nominalnego napastnika. Bez napastnika trudno o zwycięstwo, a co tu mówić o zwycięstwie okazałym. Może w następnym meczu będziemy już grali z napastnikiem, albo z dwoma? - przyznaje Smuda, ale to nie zapowiedź transferu - były selekcjoner miał na myśli wprowadzenie do gry Wójcika.

"Franz" nie był do końca zadowolony z występu Tomasza Zająca, który w II połowie rozruszał ofensywę Wisły. Smuda nie zdecydował się przeprowadzenie innych zmian, choć do wejścia palili się wspomniany Wójcik czy kapitan mistrzów Polski U-19 Przemysław Lech.

- To są mistrzowie Polski juniorów i trzeba ich powoli wprowadzać. Może jeszcze w tym sezonie paru innych się pokaże. To są utalentowani piłkarze , ale nie mają doświadczenia, co widać po Zającu, bo zachował się parę razy jak junior. Myśli, że gra jeszcze z juniorami, ale tutaj jest inna odpowiedzialność niż w młodzieżowej piłce - tłumaczy Smuda.

Źródło artykułu: