Maciej Jankowski: Nie cieszę się z gola. Powinienem mieć na koncie dwa trafienia

Już w swoim drugim występie w barwach Wisły Kraków premierową bramkę dla Białej Gwiazdy zdobył [tag=23218]Maciej Jankowski[/tag]. - Nie jestem zadowolony, bo powinienem strzelić dwa gole - mówi "Jankes".

Zawodnik Wisły ma na myśli sytuację z 58. minuty gry, kiedy zawodnicy Piasta Gliwice na tyle niechlujnie wykonali rzut wolny na swojej połowie, że sami myśleli, że gra nie została jeszcze wznowiona. Jankowski przejął piłkę, ale z 30 metrów nie trafił do bramki opuszczonej przez Alberto Cifuentesa, posyłając futbolówkę obok słupka.

- Nie do końca wiedziałem, jak się zachować, czy gra jest wznowiona, czy nie. Miałem chwile zawahania się. Nie wiedziałem, czy mam biec, czy jednak gra jeszcze nie jest wznowiona. To była kuriozalna sytuacja, ale to nie jest dla mnie żadnym usprawiedliwieniem - mówi Jankowski.
[ad=rectangle]
Po dwóch ligowych meczach nowego sezonu Biała Gwiazda ma na koncie dwa punkty. Pozytywy? Fakt, że w obu spotkaniach musiała gonić wynik i udało jej się odrobić straty. - Fakt, to mały pozytyw. Po wyrównaniu cały czas prowadziliśmy grę, stwarzaliśmy wiele sytuacji, ale nie wykorzystaliśmy ich. Więcej niż w Łęcznej strzelaliśmy z dystansu. Piast bronił się jednak całą drużyną i trudno było się przez to przebić - komentuje Jankowski.

24-latek zadebiutował w Wiśle przed tygodniem w Łęcznej, ale w poniedziałek po raz pierwszy w jej barwach zagrał przy Reymonta 22. Okoliczności debiutu nie były piękne - na stadionie zjawiło się tylko 4277 widzów - obiekt był wypełniony w mniej niż 1/4. - Z gry w Ruchu pamiętam inną atmosferę na Reymonta 22 i chciałbym, żeby to wróciło, ale to nie jest moja działka i nie chciałbym się wypowiadać o tym - mówi Jankowski.

Źródło artykułu: