Remis w deszczu. Słupek zatrzymał Niebieskich! - relacja z meczu Ruch Chorzów - Esbjerg fB

Ruch Chorzów zremisował na stadionie w Gliwicach z Esbjerg fB 0:0 i w dalszym ciągu ma szansę na awans do kolejnej rundy. W końcówce Niebiescy trafili w słupek bramki gości!

W tym artykule dowiesz się o:

Spotkanie rozpoczęło się z kilkuminutowym opóźnieniem z powodu problemów drużyny gości z dotarciem na stadion w Gliwicach. 3 godziny przed pojedynkiem nad Górnym Śląskiem przeszło oberwanie chmury, co sprawiło, że ulice aglomeracji zakorkowały się.

Pojedynek toczył się w trudnych warunkach. Murawa była śliska, co utrudniało graczom utrzymywanie się na niej. Przez cały czas padał drobny deszcz.
[ad=rectangle]
W początkowych minutach gracze obu zespołów przystosowywali się do sytuacji na placu gry. Dopiero w 15. minucie w końcu groźnie zrobiło się pod bramką Duńczyków. Ładną akcją popisał się Jakub Kowalski, który podał do Filipa Starzyńskiego. Pomocnik Niebieskich dośrodkował do Grzegorza Kuświka, ale napastnik chorzowian z woleja uderzył ponad bramką. W tej sytuacji tuż przed polem karnym faulowany był Kowalski, ale sędzia nakazał grać dalej.

Początkowo gra toczyła się w środku pola, z każdą kolejną minutą uwidaczniała się przewaga Ruchu. Duńczycy nastawili się na wyprowadzanie kontr, ale początkowo piłka rzadko przedostawała się pod pole karne Niebieskich.

W 22. minucie w powinno być 1:0 dla chorzowian. Z ok. 30 metrów huknął Łukasz Surma, futbolówka przeszła tuż obok okienka bramki strzeżonej przez Martina Dubravkę.

Po ok. 25 minutach coraz częściej Niebieskim zaczęli zagrażać Duńczycy. Gracze z Esbjerg byli groźni szczególnie po akcjach prawą stroną boiska.W 35. minucie goście oddali pierwszy strzał na bramkę Ruchu. Uderzenie Caspera Nielsena przeszło ponad poprzeczką. W kolejnych minutach chorzowianie mieli problemy z wyjściem z pola karnego. W końcu im się to udało i po kontrze z ok. 25 metrów uderzył Kuświk. Dubravka pewnie obronił.

Po chwilowej przewadze gości mecz znowu wyrównał się. W 37. minucie Marek Zieńczuk podał na wolne pole do Kowalskiego, który z pola karnego uderzył na bramkę gości. Jednak Dubravka zdołał odbić piłkę na rzut rożny.

W końcówce pierwszej połowy optyczną przewagę uzyskali Niebiescy. Jednak poza strzałem sprzed pola karnego w środek bramki Surmy i kilkoma szarżami prawą stroną Kowalskiego niewiele z tego wynikało.

W doliczonym czasie pazurki pokazali przyjezdni. Jednak przytomności umysłu Marcina Malinowskiego Ruch może zawdzięczać, że gola nie stracił. "Malina" w ostatniej chwili wybił piłkę spod nóg graczy Esbjerg, którzy stali tuż przed bramką Krzysztofa Kamińskiego.

Pięć minut po zmianie stron Ruch stworzył sobie dogodną okazję. Zieńczuk podał do Piotra Stawarczyka, który przyjął piłkę i z 15 metrów uderzył w środek bramki. Z kolei w 55. minucie goście stworzyli sobie świetną bramkową szansę. Po podaniu z lewej strony uderzał Martin Pusić, piłka po nodze obrońcy Niebieskich wyszła na rzut rożny. Po kornerze sprzed pola karnego tuż obok okienka strzelił Magnus Lekven.

Kilkadziesiąt sekund później po drugiej stronie boiska Starzyński, zamiast podawać do lepiej ustawionego Zieńczuka, zdecydował się na strzał z ok. 17 metrów. Piłka wpadła wprost w ręce Dubravki.

W 69. minucie, po kolejnej akcji lewą stroną przyjezdnych, z ok. 17 metrów tuż ponad bramką mocno uderzył Nielsen. W tej fazie gry lepiej prezentowali się piłkarze Esbjerg fB. Ruch bramce Duńczyków zagrażał sporadycznie, jednak w kolejnych minutach chorzowianie częściej zaczęli gościć w polu karnym Dubravki. Jednak chorzowianom brakowało zdecydowania.

W 84. minucie groźnie sprzed pola karnego uderzył Starzyński, Dubravka odbił piłkę. Chwilę później błąd bramkarza gości starał się wykorzystać Michał Szewczyk. Piłkarz Ruchu lobował Słowaka, ale trafił w słupek! W 88. minucie ten sam piłkarz z siedmiu metrów uderzył pół metra ponad poprzeczką.

Rewanż odbędzie się w Danii 7 sierpnia o godzinie 18.

Ruch Chorzów - Esbjerg fB 0:0
Składy:
Ruch Chorzów:

Kamiński - Helik, Stawarczyk, Malinowski, Dziwniel - Kowalski (83' Efir), Babiarz, Surma, Zieńczuk - Starzyński - Kuświk (75' Szewczyk).
Esbjerg fB:

Dubravka - Stenderup (79' Gomes), Jakobsen, Askou, Laursen - Andreasen (46' Lekven), Nielsen, Andersen (63' Ankersen), Fellah - van Buren, Pusić.

Żółta kartka:
Gomes (Esbjerg).
Sędzia:

Vlado Glodović (Serbia).

Widzów: 7000.

[event_poll=30360]

Komentarze (8)
avatar
Niebiesko-Czarny Świat
31.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Ruch nie najgorzej sobie radzi całkiem przyzwoicie można powiedzieć że nie zawodzą grają na miarę swoich możliwości i piłkarskich i finansowych tym bardziej że na początku sezonu mają dodatkowo Czytaj całość
avatar
rafI_krn
31.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
SKad wiesz moze był na meczu. 
FCzech
31.07.2014
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Dobrze, niech zdobywają doświadczenie. Wiadomo było, że nie stać ich na wiele, ale przynajmniej wyniki ich nie kompromitują. Doświadczenie nabiorą i to może mooooże w przyszłości będzie procent Czytaj całość
avatar
ASM Fan
31.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
6
Odpowiedz
Nudny mecz. 
avatar
Arcadius
31.07.2014
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Wynik nie jest taki zły. Sytuacja też jest jasna, w rewanżu trzeba po prostu wygrać, a przede wszystkim próbować strzelić gola.