- Przyzwyczajony jestem raczej do poziomu jaki oglądam na angielskich boiskach, ale i tu mi się bardzo podoba. Wiem, że Legia rozpoczęła mecz w rezerwowym składzie i że trener przedkłada przygotowanie zawodników przed kolejnym spotkaniem eliminacji Ligi Mistrzów. Biorę na to poprawkę przy mojej ocenie sportowego widowiska. Legia popełniła błąd w obronie, stąd ta dość przypadkowa bramka. Po wprowadzeniu mocniejszych zawodników w drugiej części mecz zmienił przebieg, udało się wyrównać i niewiele brakowało do zwycięstwa - powiedział Korzeniowski na łamach serwisu legia.com.
[ad=rectangle]
- Siedzieliśmy tuż za bramką Dusana Kuciaka i widzieliśmy wszystkie akcje jak na dłoni. Jestem pod niesamowitym wrażeniem oprawy powstańczej. Zdaję sobie sprawę, ze race są zabronione, ale wyglądało to bardzo fajnie. Mogę tylko żałować, że trybuny się nie wypełniły do ostatniego miejsca, jednak Żyleta się stara i doping jest głośny. To mój pierwszy mecz i mam nadzieję nie ostatni. Będę starał się przychodzić tu regularnie i oby była taka okazja w Lidze Mistrzów - dodał czołowy polski pływak.
Legia Warszawa na swoje mecze zaprasza sportowców swoich sekcji. Starcie z Górnikiem oglądali hokeiści, koszykarze, waterpoliści, rugbiści i pływacy.
Źródło: legia.com