We wtorkowy poranek Keylor Navas pozytywnie przeszedł testy medyczne w Realu Madryt, podpisał 6-letni kontrakt, a następnie został zaprezentowany z numerem "13". W nowym zespole były golkiper Levante będzie zarabiać 2,5 mln euro za sezon. Jeden z bohaterów mundialu był łączony również z innymi klubami, a wielką chęć na jego zatrudnienie mieli podobno przedstawiciele Bayernu Monachium.
[ad=rectangle]
- Były oferty z innych wielkich klubów, ale kiedy przyszła z Madrytu nie zastanawiałem się dwa razy. Nie miałem problemów z podjęciem decyzji, ponieważ czekałem na to całe swoje życie - zapewnił na pierwszej konferencji prasowej Navas.
Kostarykanin przybywa na Santiago Bernabeu, kiedy w klubie znajdują się jeszcze dwaj solidni bramkarze - Iker Casillas oraz Diego Lopez. Początkowo wydawało się, że ten drugi, jeszcze przed zakontraktowaniem Navasa, pożegna się ze zdobywcą Ligi Mistrzów. Wciąż jednak pozostaje golkiperem Królewskich. - Już od wielu lat podziwiam tych dwóch bramkarzy. Oni mieli wielki wpływ na moją karierę. Jest nas trzech i nie widzę problemu, aby tak było przez cały sezon. Trener będzie miał więcej alternatyw, a konkurencja sprawi, że będę jeszcze lepszy - przyznał trzeci nabytek Królewskich.