Pep Guardiola rezygnuje z tiki-taki: Nie chcę zrobić z Bayernu drugiej Barcelony

East News
East News

Pep Guardiola zapewnia, że nie będzie na siłę wprowadził katalońskiego stylu do gry mistrza Niemiec. Zapowiada, iż zamierza przystosować się do swoich podopiecznych.

W pierwszym roku pracy Pepa Guardioli w Bayernie Monachium pojawiły się pod jego adresem zarzuty dotyczące taktyki przygotowywanej na najważniejsze mecze. Bawarczycy osiągali ogromną przewagę w posiadaniu piłki i wymieniali mnóstwo krótkich podań, z których często nic korzystnego nie wynikało. Tiki-taka jako tako sprawdzała się do półfinałowego dwumeczu Ligi Mistrzów z Realem Madryt, w którym Niemcy nadziali się na kontrataki i doznali dwóch porażek (0:1 i 0:4).

Jak będzie wyglądała gra Bayernu w drugim sezonie Guardioli na Allianz Arena? Trener zapewnia, że nie będzie na siłę wpajał zawodnikom tiki-taki, która świetnie sprawdzała się w FC Barcelonie.
[ad=rectangle]
- Muszę przystosować się do moich podopiecznych. Nie mogę skupiać się na sobie. Oczywiście mam pewne koncepcje, jednak priorytetem jest odpowiednie wykorzystanie umiejętności i predyspozycji piłkarzy. Będziemy grali tak, by było to jak najkorzystniejsze dla zespołu - analizuje Guardiola.

- Nie jestem tutaj po to, by zmieniać kulturę Bayernu czy niemiecką mentalność. Chcę zarówno uczyć najlepszego w moim przekonaniu futbolu, jak i samemu wzrastać dzięki poznawaniu czegoś nowego - tłumaczy i zapowiada: - Nie chcę zrobić z Bayernu drugiej Barcelony.

W pojedynkach ligowych ze znacznie słabszymi przeciwnikami Bayern z pewnością wciąż będzie prowadził grę, natomiast w Lidze Mistrzów z pewnością nie ruszy już tak frontalnie do przodu jak w minionym sezonie. Być może dzięki wykorzystaniu walorów Roberta Lewandowskiego monachijczycy lepiej radzić będą sobie w kontrataku i szybciej przemieszczać piłkę pod pole karne przeciwnika.

Źródło artykułu: