Mariusz Pawełek: Nigdy nie wiesz co się wydarzy

Mariusz Pawełek szybko został bramkarzem numer jeden w Śląsku Wrocław. - Wskoczyłem do bramki i cieszę się z tego powodu. Chcę jak najdłużej zostać w niej - mówi portalowi SportoweFakty.pl.

Mariusz Pawełek urodził się 17 marca 1981 roku w Wodzisławiu Śląskim. Karierę zaczynał w Silesii Lubomia. Następnie przeniósł się do Odry Wodzisław. W ekstraklasie zadebiutował w październiku 2000 roku, mając zaledwie 19 lat. W styczniu 2006 roku przeszedł do Wisły Kraków, w której grał przez 5 lat. W tym czasie zdobył z krakowskim klubem trzy tytułu mistrza Polski. Następnie przeniósł się do tureckiego Konyasporu Kulubu. W sezonie 2012/2013 grał w Polonii Warszawa, zaś w zakończonych niedawno rozgrywkach ponownie występował w Turcji. W czerwcu rozwiązał kontrakt z tamtejszym klubem Caykur Rizespor Kulubu. W przeszłości Mariusz Pawełek występował w młodzieżowych reprezentacjach Polski i ma na koncie również cztery występy w pierwszej drużynie narodowej.
[ad=rectangle]
Pawełek do Śląska Wrocław trafił latem. Początkowo wydawało się, że będzie pełnił rolę zmiennika Wojciecha Pawłowskiego. Ten jednak wykluczył się z gry po czerwonej kartce w Szczecinie, a ostatnio został przesunięty do rezerw WKS-u. Pawełek został więc "jedynką" zielono-biało-czerwonych. - To jest piłka. Nigdy nie wiesz co się wydarzy. Taka sytuacja jaka się w ostatnich tygodniach wydarzyła, to... Wskoczyłem do bramki i cieszę się z tego powodu. Chcę jak najdłużej zostać w niej - mówi golkiper portalowi SportoweFakty.pl.

- Nie ukrywam, chcę coraz więcej tych meczów rozegrać i będę się czuł jeszcze lepiej, bo znam swój organizm, znam swoje możliwości. Na pewno jeszcze potrzebuję tych spotkań, ale nie będę ukrywał, wydaje mi się, że powolutku ta forma idzie do przodu. Oby nie szła w dół - dodaje.

Śląsk w tym sezonie T-Mobile Ekstraklasy wygrał dwa spotkania, ale także w dwóch zaznał goryczy porażki. Co ciekawe, zielono-biało-czerwoni zwyciężają na własnym boisku, a z wyjazdów wracają na tarczy. Teraz przed WKS-em potyczka z Cracovią. - Dla nas najważniejsze jest to co my prezentujemy, co trener od nas oczekuje. Jeżeli będziemy to realizować, wkładać w to dużo serca i zaangażowania, to nie będę się bał o wyniki. Chcemy wygrywać kolejne mecze dla naszej publiczności - podsumowuje bramkarz Śląska.

Źródło artykułu: