Łukasz Trałka: Do kibiców możemy przemówić tylko na boisku
Lech musi wygrać jeszcze sporo spotkań, by odzyskać zaufanie kibiców po kompromitacji w Lidze Europejskiej. Łukasz Trałka zapewnił, że rozumie reakcję trybun, a słowa niewiele tu zmienią.
Dlaczego w niedzielnym starciu z Lechią Gdańsk poznaniacy potrafili odrobić straty i wygrać, a raptem kilka dni wcześniej - grając ze zdecydowanie słabszym Stjarnan FC - nie zdobyli nawet jednej bramki? - Trudno znaleźć jakiekolwiek racjonalne wytłumaczenie. Po prostu nie wiem - przyznał szczerze 30-latek.
W sobotę lechitów czeka trudne zadanie, bo na ich stadion przyjedzie niepokonana Pogoń Szczecin. - Czy to będzie jak dotąd nasz najtrudniejszy rywal? Mecz pokaże. Nie chciałbym oceniać przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Przygotowując się do gry, nie patrzę takimi kategoriami, nie zakładam z góry, że czeka nas spore wyzwanie. Uważam, że jeśli pokażemy optymalną formę i zagramy na miarę swoich możliwości, to nie będzie tak trudno - zakończył Trałka.
2,5 roku pracy Mariusza Rumaka w Lechu - w lidze przyzwoicie, w pucharach koszmar