Liverpool wciąż szuka napastnika

bardzo bolała, ale najgorsze jest to, że zmiennicy absolutnie nic nie wnieśli, znów zapowiada się gra z krótką ławką. Niby pierwszy mecz sezonu ale kto czuję tę drużynę to wie, że są małe szanse, że Coutinho wytrzyma cały sezon, też niestety będzie cieniował. Pewniakami są Gerrard, Henderson, Sterling, Sturridge, Skrtel z pierwszej 11tki. Lovren trzeba poczekać - tylko boli to, że mamy 5 stoperów a na upartego 6, a jednego klasowego napastnika, jaki w tym sens? Żałuję tego Mandzukica, jestem ciekaw, czy była jakakolwiek szansa, kwotowo jak najbardziej, bo Atletico dało mniej niż Liverpool za Markovica. Mam nadzieję, że Lallana wróci szybko do zdrowia i pokaże, że jest wart tych pieniędzy i jeśli nikt nie przyjdzie już, to moim zdaniem optymalna 11tka to: Mignolet-Flanagan, Skrtel, Sakho/Lovren, Moreno-Henderson, Gerrard, Lallana-Sterling, Sturridge, Coutinho. Spełnieniem marzeń byłoby przyjście Cavaniego/Falcao - ale, czy klub po takim szastaniu kasą miałby jeszcze środki na to i najważniejsze, jak "zagra" ławka: Borini nie istnieje, Lucas jest cieniutki i o kilka sezonów za długo w Liverpoolu, trochę śmiałem się jak kiedyś przeczytałem, że Liverpool sonduje Krychowiaka, ale po dokonaniach Polaka w Reims i po tym, że z marszu wskoczył do składu Sevilli żałuję, że nie ma takiego Krychowiaka a jest ten bezbarwny i słaby w obronie Lucas. Jonhson podobnie, na lewej obronie bez komentarza, nie ma lewej nogi, musi zawinąć się na prawą i tak a na prawej już nie jest tym samym zawodnikiem, co 3-4 lata temu. Lambert statystyki z zeszłego sezonu przemawiają za nim tylko tak samo było z Carrolem, cienko to widzę. Z rezerwowych liczę na Cana, Markovica, Ibe, Suso, Aggera. Może Allen w TRZECIM sezonie w The Reds zacznie grać regularnie i coś więcej da drużynie, bo też swoje kosztował. Mam też nadzieję, że Enrique poskładają a jeśli nie to głupotą jest trzymanie go w składzie. Wydaliśmy tyle kasy, a klub wciąż ma tyle problemów, to niesamowite.