Mariusz Stępiński w środę pojawił się w Krakowie na badaniach. Jeśli ich wyniki będą pozytywne, młody napastnik zostanie wypożyczony na rok do Wisły z 1.FC Nuernberg.
- To bardzo dobrze, że się u nas pojawił. Cieszę się, że może do nas przyjść - mówi trener Wisły. - To wciąż młody chłopak i w jego sytuacji na pewno będzie mu się łatwiej rozwinąć w Polsce niż za granicą - dodaje Smuda.
[ad=rectangle]
Transfer Stępińskiego powinien być sfinalizowany do poniedziałku, a to oznacza, że opiekun Białej Gwiazdy mógłby go brać pod uwagę przy ustalaniu składu już na spotkanie 7. kolejki T-ME z PGE GKS Bełchatów. - Na razie za wcześnie, żeby o tym mówić. Nie wiem, w jakiej jest dyspozycji. O jego aktualnej formie wiem tyle, co nic. Do meczu z Bełchatowem jest jeszcze kupa czasu i dopiero w przyszłym tygodniu o tym zadecydujemy - mówi "Franz".
19-latek jest jednym z najbardziej utalentowanych polskich piłkarzy ostatnich lat. Był czołową postacią drużyny Marcina Dorny, która wiosną 2012 roku awansowała do pierwszej "4" ME U-17 w Słowenii, a w ekstraklasie zadebiutował już w listopadzie 2011 roku i przed ukończeniem 18. roku życia zdążył rozegrać w niej 33 mecze, w których zdobył pięć bramek.
Latem 2013 roku przeniósł się z Widzewa Łódź do 1.FC Nuernberg, który zapłacił za niego łodzianom 120 tys. euro z tytułu rekompensaty za wyszkolenie. W I zespole niemieckiego klubu nie zadebiutował, a jego bilans w Norymberdze to tylko 23 występy i sześć goli w IV-ligowych rezerwach.