Biała Gwiazda odzyskuje blask! Bajeczne gole i kolejny triumf Wisły! - relacja z meczu Pogoń Szczecin - Wisła Kraków

W drugim piątkowym meczu 6. kolejki T-ME Wisła Kraków w dobrym stylu pokonała Pogoń w Szczecinie 3:0, odbierając Portowcom miano niepokonanych w nowym sezonie.

Białą Gwiazdę do kolejnego z rzędu triumfu poprowadził Semir Stilić. Bośniak przed tygodniem świetnie dyrygował II linią drużyny Franciszka Smudy, a dobry występ przypieczętował dwiema bramkami, w tym jedną kapitalną z rzutu wolnego. W Szczecinie powtórzył swój wyczyn i znów wpisał się na listę strzelców z rzutu wolnego, a do tego zaliczył dwie asysty przy golach Pawła Brożka. To jego trzecie trafienie z SFG w 2014 roku, podczas gdy żaden inny piłkarz T-Mobile Ekstraklasy w bieżącym roku kalendarzowym nie uczynił tego nawet dwukrotnie.

Nie spełniło się przedmeczowe życzenie trenera Smudy, który zupełnie szczerze życzył Pogoni występu Marcina Robaka - król strzelców minionego sezonu T-ME przegrał jednak walkę z czasem i urazem mięśniowym, którego nabawił się w 5. kolejce w Poznaniu. W składzie gospodarzy zabrakło już wypożyczonego do II-ligowego włoskiego Virtusu Entella Mateusza Lewandowskiego. W miejsce młodzieżowego reprezentanta Polski trener Dariusz Wdowczyk postawił na absolutnego debiutanta, 19-letniego Huberta Matynię, dla którego był to premierowy występ nie tylko w T-ME, ale w ogóle w I zespole Pogoni.
[ad=rectangle]

"Franz" tradycyjnie postawił na tę samą, żelazną "11", której nie zmienia od początku sezonu i trzeba przyznać, że z każdym meczem jego wybrańcy prezentują się coraz lepiej. Pogoń rozpoczęła mecz z dwoma czysto defensywnymi pomocnikami Mateuszem Matrasem i Maciejem Dąbrowskim, ale wiślacy nie robili sobie nic z ich obecności. W 6. minucie krakowianie zaprezentowali pierwszą koronkową akcję, w końcowej fazie której Łukasz Burliga dograł przed bramkę Pogoni do Łukasza Garguły, ale strzał tego drugiego został zablokowany. Kilkadziesiąt sekund później goście znów przeprowadzili swój firmowy atak, ale po podaniu od Stilicia z 14 metrów spudłował Paweł Brożek.

Portowcy odgryźli się Wiśle... dwoma wrzutami z autu. Najpierw po wznowieniu gry zza linii bocznej Łukasz Zwoliński zagrał przed bramkę do Patryka Małeckiego , ale tego w ostatniej chwili zablokował Burliga. W 22. minucie po wrzutce Adama Frączczaka z autu Dąbrowski zagłówkował obok bramki Michała Buchalika.

W 25. minucie swoją lewą stopą przemówił Stilić. Bośniak pokonał Radosława Janukiewicza uderzeniem z rzutu wolnego z 25 metrów, ale tym razem nie strzelił nad murem, a w przeciwległy róg bramki Pogoni i zasłonięty Janukiewicz nie zdążył z interwencją. Osiem minut później wiślacy znów zakręcili defensywą Pogoni. Tym razem akcję w trójkącie Garguła-Stilić-Brożek wykończył ten ostatni, mijając jeszcze Janukiewicza i pakując piłkę do pustej bramki. To 100. ligowy gol "Brozia" dla Wisły.

Na cztery minuty przed zejściem do szatni Pogoń była blisko zdobycia kontaktowej bramki, ale dobrze spisał się Michał Buchalik, który instynktownie obronił "główkę" Zwolińskiego po centrze z rzutu rożnego.

W przerwie w miejsce Matrasa i Dąbrowskiego trener Wdowczyk wprowadził do gry bardziej ofensywnych Maksymiliana Rogalskiego i Jakuba Bąka, ale nie wpłynęło to na poprawę gry Portowców. Dość powiedzieć, że po zmianie stron szczecinianie ani razu nie zagrozili bramce Wisły, a ta mając dwubramkowe prowadzenie, pozwoliła sobie na wciągnięcie Pogoni głębiej na swoją połowę tak, by mieć więcej miejsca do kontraktu.

Plan udał się jej w stu procentach, bo Janukiewicz był kilka razy w poważnych tarapatach. Już w 50. minucie odetchnął z ulgą, gdy Brożek postawił na efektowność zamiast na efektywność i piętą uderzył obok jego bramki. Pięć minut później po dwójkowej akcji ze Stiliciem Maciej Jankowski uderzył z pięciu metrów w słupek gospodarzy. Na kwadrans przed końcem Brożek już się nie pomylił, wykorzystując prostopadłe podanie od Stilicia. Chwilę później miał okazję na skompletowanie hat-tricka, ale tym razem przegrał pojedynek sam na sam z Janukiewiczem.

Po sześciu kolejkach nowego sezonu Biała Gwiazda ma na koncie 12 punktów i - przynajmniej do sobotnich meczów 6. serii - jest liderem T-ME. Krakowianie wygrali trzy spotkania, a trzy zremisowali. Co ciekawe, po dwa zwycięstwa sięgnęli na wyjeździe, a w minionym sezonie na dwie wyjazdowe czekali aż 11 spotkań.

Pogoń notuje natomiast regres. Drużyna Wdowczyka zaczęła sezon od dwóch zwycięstw, po których przyszła seria trzech remisów, a teraz doznali pierwszej porażki, będąc jedynie tłem dla gości z Krakowa, którzy przewyższali ich o co najmniej klasę.

Pogoń Szczecin - Wisła Kraków 0:3 (0:2)
0:1 - Stilić 25'
0:2 - Brożek 33'
0:3 - Brożek 74'

Składy:

Pogoń: Radosław Janukiewicz - Sebastian Rudol, Wojciech Golla, Hernani, Hubert Matynia - Patryk Małecki, Maciej Dąbrowski (46' Maksymilian Rogalski), Rafał Murawski, Mateusz Matras (46' Jakub Bąk), Adam Frączczak - Łukasz Zwoliński (59' Dominik Kun).

Wisła: Michał Buchalik - Maciej Sadlok, Arkadiusz Głowacki, Dariusz Dudka, Łukasz Burliga - Alan Uryga - Łukasz Garguła (86' Emmanuel Sarki), Maciej Jankowski, Semir Stilić, Rafał Boguski (90' Tomasz Zając) - Paweł Brożek.

Żółte kartki: Golla, Bąk (Pogoń) oraz Stilić, Jankowski (Wisła).

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).

[event_poll=28247]

Źródło artykułu: