Słaby początek sezonu Miedzi Legnica: "Nie tracę absolutnie wiary"
Miedź Legnica miała walczyć o awans do T-ME, ale po pięciu kolejkach I ligi plasuje się na drugim od końca miejscu w tabeli. Wydaje się, że Wojciech Stawowy na razie nie musi się obawiać zwolnienia.
Artur Długosz
Na razie pod wodzą Wojciecha Stawowego Miedzi nie idzie tak, jak wszyscy planowali. Piłkarze z Legnicy mieli walczyć o awans do T-Mobile Ekstraklasy, lecz aktualnie plasują się na drugim od końca miejscu w zestawieniu. - Trafiając do Legnicy doskonale zdawałem sobie sprawę z tego po co tutaj przychodzę. Ponadto wiem z jakimi nadziejami tutaj wszyscy podchodzili i mam nadzieję, że dalej podchodzą jeżeli chodzi o ten nowy sezon - mówi szkoleniowiec Miedzianki.
- Absolutnie nie składam broni natomiast bardzo cieszy mnie to, że pan prezes Dadełło we mnie wierzy jako trenera. To też mi bardzo pomaga w pracy. Absolutnie tego nie chcę nadużywać. Chcę pracować tak, żeby to przynosiło efekty i każdy dla mnie najbliższy mecz jest dla mnie i piłkarzy taką szansą. Patrzę optymistycznie. Mam nadzieję, że spotkanie z Arką Gdynia będzie przełomowe - podsumowuje.