Od wtorku z drużyną Marcina Kaczmarka trenuje 22-letni Yuto Ono. To kandydat do zastąpienia Filipa Burkhardta, który pod koniec okienka transferowego przeniósł się do Górnika Łęczna.
- Obserwowaliśmy tego gracza już wcześniej - jeszcze zanim pojawił się temat odejścia Filipa. Poleciła nam go zaprzyjaźniona agencja menedżerska, oglądaliśmy sporo materiałów wideo i wyglądał na nich bardzo dobrze. Podobne wrażenie sztab szkoleniowy odniósł po pierwszych treningach, które u nas odbył. Niczego tak naprawdę nie ryzykujemy. Yuto Ono przebywa w Polsce na swój koszt - wyjaśnił prezes Nafciarzy, Jacek Kruszewski.
[ad=rectangle]
Japończyk przyleciał do naszego kraju z Hiszpanii, gdzie brał udział w zajęciach rezerw Valencii CF. - Regularnych występów nie zalicza od maja, gdy opuścił II-ligowe meksykańskie Atletico San Luis. Mimo to jest w dobrej formie fizycznej. Postanowiliśmy przyjrzeć mu się dłużej, dlatego decyzja zapadnie dopiero w przyszłym tygodniu. Na razie rokowania są optymistyczne, jednak w przypadku obcokrajowców zachowujemy daleko posuniętą ostrożność. Na podpisanie kontraktu zdecydujemy się tylko wtedy, gdy będziemy pewni, że ten piłkarz zwiększy jakość naszej drużyny - zaznaczył sternik Wisły.
Kruszewski nie ukrywa jednak, że liczy na tego zawodnika. - Na zajęciach wygląda naprawdę solidnie. Jest też dość uniwersalny. Może występować zarówno na skrzydle, jak i rozegraniu, gdzie mógłby zastąpić Filipa Burkhardta. Nie ma może imponujących warunków fizycznych, ale to nie stanowi problemu. Niezależnie od wyniku testów rozpoczęliśmy już procedurę uzyskania pozwolenia na pracę dla Ono. Warto było się tym zająć, bo czasem trwa to nawet kilkanaście dni. Mamy też wstępne ustalenia z menedżerem piłkarza co do warunków kontraktu. Pozostaje tylko czekać na decyzję sztabu szkoleniowego - zakończył.