Bogowie czuwają nad "młodzieżówką" - reprezentacja Polski trenuje u stóp Olimpu

Za niespełna 24 godziny będzie jasne, czy prowadzona przez Marcina Dornę reprezentacja Polski U-21 przedłuży swoje nadzieje na pierwszy od 21 lat awans na Młodzieżowe Mistrzostwa Europy.

Przygotowania do kończącego el. MME 2015 spotkania z Grecją młodzieżowa reprezentacja Polski rozpoczęła już w ubiegłą niedzielę. Przez pierwszy tydzień podopieczni Marcina Dorny trenowali w Grodzisku Wielkopolskim, a w niedzielę udali się do Litochoro, gdzie spędzają ostatnie chwile przed wtorkowym spotkaniem.
 
Ostatnie treningi przed starciem z Grekami młodzieżowa, a docelowo olimpijska kadra Polski odbyła u stóp... Olimpu. Tak, tego Olimpu, na którym według greckiej mitologii żyli bogowie. Wierzono, że ilekroć zwykły śmiertelnik próbował wspiąć się na szczyt, spadał z niego. Biało-czerwonych czeka we wtorek równie trudne zadanie.
[ad=rectangle]

- Jesteśmy gotowi na to wyzwanie. Przez niemal całe eliminacje jesteśmy liderem naszej grupy, rozegraliśmy siedem dobrych meczów. Spotkaniem z Grecją chcemy potwierdzić, że nie był to przypadek - zapowiada trener Dorna.

Wtorkowy mecz odbędzie się w Katerini, gdzie Grecy rozgrywali wszystkie swoje mecze eliminacyjne w roli gospodarza. - I osiągali dobre wyniki. Wiadomo, że gospodarz zawsze ma jakieś przywileje i trzeba się z tym liczyć. Koncentrujemy się jednak przede wszystkim na sobie. Oczywiście, z szacunkiem dla rywala, koniecznością poznania jego atutów i słabości, ale przede wszystkim z wiarą we własne możliwości – przekonuje trener Dorna i dodaje: - W Grecji zawsze gra się specyficznie, dlatego staraliśmy się przygotować na każdą okoliczność. Nic nie może nas zaskoczyć. Nie da się wszystkiego, ale ile można, tyle trzeba zaplanować. Szczęściu trzeba pomóc.

Zwycięstwa Szwecji i Turcji w meczach 7. kolejki el. MME 2015 spowodowały, że Polsce do wygrania grupy 7. eliminacji wystarczy osiągnięcie remisu z Grecją. Nawet jeśli biało-czerwoni nie wygrają w Grecji, a Szwecja lub Turcja zgarną komplet punktów, to na 1. miejscu pozostanie ekipa Dorny, która ma lepszy bilans spotkań bezpośrednich zarówno ze Szwedami (1:3 i 2:0), jak i Turkami (3:1 i 0:1).

Możliwy jest też scenariusz, w którym biało-czerwoni wygrają grupę nawet przy porażce w Katerini. Stanie się tak, jeśli Szwecja i Turcja podzielą się punktami, a Orły Dorny przegrają różnicą jednej bramki lub dwoma, samemu strzelając co najmniej dwa gole. To sprawi, że Grecy zrównają się z Polakami punktami, ale będą mieli gorszy bilans spotkań bezpośrednich.

Polska nie udała się do Grecji w najmocniejszym składzie. W decydującym meczu trener Dorna nie będzie mógł skorzystać z pauzujących za kartki Dominika Furmana i Piotra Zielińskiego, kontuzjowanego Karola Linettego i Arkadiusza Milika, który zagrał w niedzielę w kadrze A z Gibraltarem. Milik z 9 golami jest najlepszym strzelcem nie tylko polskiej drużyny, ale też całych eliminacji.

Po eliminacjach grupowych Polskę ewentualnie czekają jeszcze baraże o awans na turniej, który zostanie rozegrany na przełomie czerwca i lipca przyszłego roku w Czechach. Warto wspomnieć, że Polska nie uczestniczyła na mistrzostwach Europy w tej kategorii wiekowej od 1994 roku.

Tabela gr. 7. el. MME 2015:

MeczePunktyBramki
1. Polska 7 15 16:7
2. Szwecja 7 13 16:11
3. Turcja 7 13 13:7
4. Grecja 7 12 17:9
5. Malta 7 0 2:30
Źródło artykułu: