Globisz od wielu lat nie widzi na lewe oko, które zostało uszkodzone na skutek nieszczęśliwego wypadku podczas treningu. Na początku tego roku trener zaczął także tracić wzrok w prawym oku. Lekarze w Polsce nie potrafili mu pomóc.
Nadzieja przyszła z Chin, gdzie takie schorzenia leczy się komórkami macierzystymi, metoda jest jednak bardzo droga. Z ogromną pomocą PZPN Globisz zebrał wymaganą kwotę i w połowie sierpnia z córką poleciał do Chin, gdzie poddał się czterem zabiegom.
[ad=rectangle]
- Lekarze twierdzą, że doszło do spodziewanej 15-procentowej poprawy widzenia (dla pacjenta póki co nie jest ona odczuwalna). Dalsza poprawa, o kolejne 15 procent, ma nastąpić w ciągu 6-8 miesięcy. Na razie jeszcze zostajemy w Pekinie, do Polski wracamy 14 września - powiedziała w rozmowie z trojmiasto.sport.pl Karina Mickowska, córka Michała Globisza.
Źródło: trojmiasto.sport.pl