- Z tego, co wiem, to PZPN uznał Michała jako swojego przedstawiciela w tej kwestii i ma do tego prawo. Trzeba przecież byłemu prezesowi zapewnić jakieś miejsce, gdzie będzie pobierać pensję. Natomiast zupełnie czym innym są plany UEFA - przyznał dodając, że przedstawiciele europejskiej centrali nigdy nie wypowiadali się w kwestii tego, że Michał Listkiewicz będzie w tej sprawie reprezentował również UEFA. - A kto mu to obiecał? Czy UEFA chociaż raz wypowiedziała się oficjalnie w tej sprawie?
Boniek powiedział, że nie jest pewne, że właśnie on zostanie przedstawicielem UEFA. - Rozmawiałem na ten temat z Michelem Platinim już pół roku temu. Co nie oznacza, że decyzje już zapadły. Poczekajmy. UEFA zdecyduje, czy powoła swoją firmę, która będzie zajmować się organizacją mistrzostw Europy. Umówmy się co do jednego. To nie PZPN, polski rząd czy spółka PL 2012 odpowiadają za te mistrzostwa. To jest impreza UEFA, która zleca różne sprawy poszczególnym podmiotom - powiedział w rozmowie z Przeglądem Sportowym.