Guzmics pozostawał bez zatrudnienia od 1 lipca, odkąd wygasła jego umowa z Szombathelyi Haladas - 6. zespołem minionego sezonu węgierskiej ekstraklasy.
To klub, którego nowy wiślak jest wychowankiem i z którym był związany przez całą karierę. W jego barwach zaliczył 168 występów w węgierskiej ekstraklasie.
Jest byłym juniorskim i młodzieżowym reprezentantem Węgier. W dorosłej kadrze zadebiutował w 2012 roku i wystąpił w niej w sumie siedem razy - czterokrotnie w meczach el. MŚ 2014, a trzykrotnie w spotkaniach towarzyskich.
[ad=rectangle]
W lipcu był na testach w angielskim II-ligowym Blackburn Rovers. Z Wisłą trenuje od poniedziałku. Dwudniowe testy były formalnością. Wcześniej oglądali go skauci krakowskiego klubu, a trener Franciszek Smuda chciał tylko upewnić się, czy Węgier jest w dobrej dyspozycji fizycznej.
- Bardzo podobają mi się ośrodek treningowy w Myślenicach i stadion. Infrastruktura sportowa w Polsce jest na dużo wyższym poziomie niż na Węgrzech. Wiem, że piłce nożnej towarzyszy w Polsce dobry klimat. Kibice, zwłaszcza Wisły, wydają się być fanatyczni. Dobrze o Polsce opowiada mi Gergo Lovrencsics - mówi Guzmics.
Węgier jest długo wyczekiwanym przez Smudę stoperem, który może być alternatywą dla kogoś z duetu Arkadiusz Głowacki - Dariusz Dudka, ponieważ szkoleniowiec Wisły nie jest przekonany do Michała Czekaja i Piotra Żemły. Ewentualne pojawienie się Węgra sprawi też, że do II linii wobec ewentualnych absencji Alana Urygi może zostać przeniesiony Dudka.
Wcześniej latem Wisła pozyskała już Michała Buchalika, Macieja Sadloka, Macieja Jankowskiego i Mariusza Stępińskiego. Pierwsi trzej trafili na Reymonta 22 na zasadzie wolnego transferu, a ostatni został wypożyczony do Białej Gwiazdy z 1.FC Nuernberg.