Głodny bramek napastnik z Rybnika gotowy na outsidera

Wątpliwe są występy Michała Płonki oraz Dawida Jarki przeciwko Wiśle Puławy. Czy tym razem w ataku znajdzie się miejsce dla Sebastiana Musiolika?

Po kilku meczach bez wygranej rybniczanie wrócili na zwycięską ścieżkę. Przełamanie nastąpiło przed własną publicznością, kiedy podopieczni Marcina Prasoła pokonali Stal Stalowa Wola (2:0). Zwycięstwo okupili jednak kontuzjami dwóch podstawowych zawodników. Michał Płonka już w 14. minucie gry opuścił boisko z grymasem bólu, z kolei Dawid Jarka zakończył występ w końcówce spotkania. Napastnik zdążył zdobyć jeszcze bramkę, która otworzyła gospodarzom drogę do wygranej. Jemu akurat urazy towarzyszą od początku sezonu. - Zdrowie ostatnio nie dopisuje. Muszę spokojnie czekać i wyleczyć się. Mam nadzieję, że wrócę silniejszy i znów będę strzelał - opowiada Jarka, który podobnie jak Płonka trenuje indywidualnie.
[ad=rectangle]
Bez swojej kluczowej dwójki ROW Rybnik pewnie sięgnął po komplet punktów w Wałbrzychu, strzelając trzy bramki miejscowemu Górnikowi. W miejsce Jarki, na szpicy zagrał Sebastian Musiolik, który nie trafił do siatki rywala. Gola ustrzelił natomiast w starciu z Siarką Tarnobrzeg w Pucharze Polski, po czym jego notowania wzrosły.

Młody napastnik ma szansę wybiec w podstawowej jedenastce w piątkowym pojedynku z Wisłą Puławy. - Na treningach daję z siebie wszystko, żeby otrzymywać kolejne szanse na grę, czy to wyjść w podstawowym składzie, czy pomóc drużynie w końcówce meczu. Mam nadzieję, że gdy Dawid wróci do pełni formy będziemy zdrowo rywalizowali na treningach i będzie grał ten, kto według trenera będzie aktualnie w lepszej dyspozycji - mówi Musiolik.

Sebastian Musiolik walczy o wyjściową jedenastkę
Sebastian Musiolik walczy o wyjściową jedenastkę

Jak na tle outsidera zaprezentują się zielono-czarni? Czy snajper z Rybnika zdobędzie premierową bramkę w II lidze? - Do każdego meczu podchodzimy z pełną koncentracją bez względu na to, czy gramy z zespołem z końca, czy czuba tabeli. Nikt w tej lidze tanio skóry nie sprzeda. Fajnie byłoby strzelić bramkę, ponieważ taka jest rola napastnika. Najważniejsze jednak żeby pomóc drużynie w wygrywaniu meczów. Zbieram doświadczenie i dla mnie każda minuta na boisku jest bardzo cenna - dodaje 18-latek, który podkreśla, że ma się od kogo uczyć.
- Staram się podpatrywać wszystkich doświadczonych zawodników, gdyż zawsze można coś od nich wyciągnąć. Rywalizacja jest w każdym klubie, nikt nie da mi gry w pierwszym składzie za darmo. Prowadzę ją z zawodnikiem, który ma bagaż spotkań i bramek na ekstraklasowych boiskach, a to może tylko zaprocentować w przyszłości i przynieść korzyści zarówno mi jak i całej drużynie

- puentuje gracz ROW-u.

Komentarze (0)