Twierdza Stalowa Wola

Stal Stalowa Wola w obecnym sezonie na własnym stadionie radzi sobie bardzo dobrze. Zielono-czarni wygrali cztery mecze rozegrane u siebie i stracili tylko jednego gola.

Stalówka zawsze była drużyną własnego boiska. W Stalowej Woli innym zespołom grało się ciężko, a o punkty było niezwykle trudno. - Jak grałem jeszcze w piłkę, to w Stalowej Woli było bardzo ciężko wywieźć jakieś punkty. Mam nadzieję, że doprowadzimy do tego, że tak dalej będzie. Drużyny, które będą chciałby coś tutaj ugrać, będą musiał mocno się o to postarać - powiedział szkoleniowiec Stali Jaromir Wieprzęć.

W obecnych rozgrywkach zielono-czarni na własnym obiekcie rozegrali cztery mecze, trzy w lidze i jeden w Pucharze Polski. Żadnej z ekip nie udało się tutaj nawet zremisować, a tylko Nadwiślan Góra strzelił gola drużyny z Podkarpacia. - Po to walczymy na własnym, aby zwyciężać. Wiadomo, że mecze wyjazdowe też są ważne, ale na razie nam one za bardzo nie wychodzą. Fajnie, że jest taka mini twierdza. Chciałbym żebyśmy utrzymali taką dyspozycję u siebie przynajmniej do końca rundy, bo trochę tych punktów byśmy mieli na swoim koncie - stwierdził napastnik Stalowców Łukasz Sekulski.
[ad=rectangle]
Niestety na razie dobre wyniki na własnym boisku nie przyciągają widzów. Co prawda władze klubu nie mogą sprzedać więcej niż 1000 biletów, gdyż mecze rozgrywane są jako impreza niemasowa, ale mimo wszystko na trybunach i tak nie pojawia się nawet tylu fanów. - Fajnie, że tym zwycięstwem ze Zniczem ucieszyliśmy tą garstkę kibiców, podkreślam garstkę. Nie wiem co tu się dzieje, że jest tak mało ludzi. To jest poza mną - mówił po sobotnich zawodach kapitan Stalówki Tomasz Wietecha.

Stal ma jeszcze inny problem. Są to mecze wyjazdowe. Na obcych boiskach zielono-czarni wywalczyli jedno oczko, z Siarką Tarnobrzeg, gdzie i tak występowali jako gospodarz. W tymże spotkaniu strzelili także jedynego gola na stadionach rywali. - Na razie nie idzie nam na wyjazdach. Gra może nie jest zła, ale brakuje nam skuteczności. Zdobywamy punkty u siebie i z tego powinniśmy się cieszyć - powiedział Wieprzęć. - Gra na wyjazdach była wyrównana do jakiegoś naszego pierwszego błędu i straty gola. Później ciężko nam się goniło wynik i stąd te porażki - zakończył napastnik hutników Tomasz Płonka.

Komentarze (0)