Przed mistrzami Polski trudna przeprawa. Podopieczni Franciszka Smudy wygrali cztery ostatnie ligowe mecze i po ośmiu kolejkach rundy jesiennej przewodzą tabeli z dwoma punktami przewagi nad Legią. W tym sezonie Wisły nie pokonał jeszcze nikt, a zawodnikom Henninga Berga przyjdzie grać z Białą Gwiazdą na pękającym w szwach obiekcie przy Reymonta.
[ad=rectangle]
Wojskowi do niedzielnego meczu przystąpią trzy dni po pucharowej rywalizacji z KSC Lokeren. - Na tę chwilę pod względem fizycznym czujemy się już dobrze. Wydaje mi się, że krótki odstęp pomiędzy jednym i drugim meczem nie będzie dla nas problemem. Jesteśmy dobrze przygotowani, pod tym względem w klubie wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Ja czuję się dobrze i spotkanie ligowe mógłbym grać już w sobotę - mówi Rzeźniczak.
Najbliższego rywala Legioniści traktują z szacunkiem. - Wisła jest bardzo mocna i gra naprawdę dobrze. Jestem jednak ciekawy, jak będzie się prezentować w dalszej części sezonu. Pierwsza jedenastka krakowskiego zespołu jest mocna, zbyt długiej ławki jednak nie mają - zauważa defensor stołecznej drużyny.
Według Rzeźniczaka Wisła będzie jednym z głównych rywali Wojskowych w walce o mistrzostwo Polski. - Ja przed sezonem ich wcale nie skreślałem. Ich postawa mnie nie zaskoczyła, powiem nawet, że się tego spodziewałem - podkreśla zawodnik Legii. Jego zdaniem kluczem do sukcesu będzie w niedzielę wyłączenie z gry Semira Stilicia i Pawła Brożka. - Jeśli się nam to uda, wygramy - kończy.