Po dwóch kolejkach ligowych AC Milan ma w dorobku komplet sześciu punktów. Rossoneri wywalczyli je w nieprzeciętnym stylu i dostarczając kibicom dużych emocji: najpierw pokonali u siebie 3:1 Lazio Rzym, a następnie wygrali na wyjeździe z Parmą 5:4! Mają w dorobku aż osiem goli, podczas gdy Juventus Turyn w dwóch pojedynkach znalazł drogę do siatki tylko trzykrotnie.
[ad=rectangle]
[i]
[/i]Mediolańczycy pod wodzą Filippo Inzaghiego zaczęli prezentować efektowny styl gry i udowadniają, że drzemie w nich ogromny potencjał. Radzą sobie świetnie w ataku, chociaż do tej pory musieli radzić sobie m.in. bez Fernando Torresa oraz Riccardo Montolivo. Czy w sobotni wieczór zaskoczą na San Siro Bianconerich?
- Szykuje się wspaniałe widowisko. Nie mamy nic do stracenia, ponieważ faworytem jest bez wątpienia Juventus. Znamy jednak swoją wartość i posiadamy niewielką przewagę w postaci własnego obiektu. Damy z siebie wszystko - przekonuje opiekun czerwono-czarnych.
- Nie mam wątpliwości, że Juventus wciąż jest od nas mocniejszy. Wszak od 28 kwietnia nie dał sobie wbić gola. Nie wiem, jak wiele brakuje nam do Starej Damy, ale zamierzamy cały czas wzrastać i za kilka miesięcy grać już na bardzo wysokim poziomie - przyznaje Inzaghi na łamach football-italia.net.
Inzaghi ma przed sobotnim klasykiem problem z... nadmiarem bogactwa w ataku. W Parmie świetnie wypadł tercet Giacomo Bonaventura - Jeremy Menez - Keisuke Honda, a do dyspozycji szkoleniowca są także Torres oraz Stephan El Shaarawy.