Obie drużyny walczyły o pierwsze w sezonie zwycięstwo. Zarówno pierwsza, jak i druga połowa zakończyły się jednak remisami. Jako pierwszy trafił środkowy obrońca gospodarzy Marc-Oliver Kempf, który zdobył swojego premierowego gola w Bundeslidze. Niewiele później odpowiedział specjalista od rzutów wolnych - Brazylijczyk Ronny, który fenomenalnie przymierzył z górny róg bramki.
W drugiej połowie kibice byli świadkami wyrównanego spotkania. Kiedy w 79. minucie uderzeniem od słupka na listę strzelców wpisał się pomocnik SC Felix Klaus, wydawało się, że komplet punktów zostanie w Badenii-Wirtembergii. Arbiter doliczył do regulaminowego czasu cztery minuty, a czas ten uległ dalszemu przedłużenie, ponieważ Nico Schulz po otrzymaniu "czerwieni" za faul taktyczny długo opuszczał murawę.
[ad=rectangle]
Ekipa Josa Luhukaya dostała ostatnią szansę - rzut wolny z nieco ponad 20 metrów. Do piłki podszedł Ronny i mocnym płaskim uderzeniem przy lekkim rykoszecie nie dał szans Romanowi Burkiemu! Hertha, w składzie której wystąpili tak znani piłkarze jak Johnny Heitinga, Salomon Kalou czy Valentin Stocker, znów spisała się poniżej oczekiwań, ale zdołała wywalczyć punkt i przynajmniej do soboty opuściła strefę spadkową.
SC Freiburg - Hertha Berlin 2:2 (1:1)
1:0 - Kempf 30'
1:1 - Ronny 36'
2:1 - Klaus 79'
2:2 - Ronny 90+6'
Czerwona kartka: Schulz /90+3'/ (Hertha Berlin).