Piast znowu przejechał się po Pasach - relacja z meczu Piast Gliwice - Cracovia

Piast po raz kolejny bezlitosny dla Cracovii. Po wygranej 5:1 w ubiegłym sezonie, gliwiczanie tym razem zwyciężyli 4:2. Warto odnotować, że gospodarze już do przerwy prowadzili 3:0.

W tym artykule dowiesz się o:

Początek meczu należał do Cracovii, ale pierwszy strzał oddali gospodarze. Po wrzutce z rzutu wolnego ponad poprzeczką główkował Ruben Jurado. W odpowiedzi Pasy wyprowadziły bardzo groźną akcję. Piłka po podaniu Denissa Rakelsa na pierwsze metr trafiła do Boubacara Dialiby, a ten... nie trafił z najbliższej odległości nawet w światło bramki.
[ad=rectangle]
Jednak to gliwiczanie osiągali coraz większą przewagę i udokumentowali to w 18. minucie. Wydawało się, że Bartosz Szeliga, który niespodziewanie posadził na ławce rezerwowych Tomasza Podgórskiego jest w sytuacji bez wyjścia. Był on sam na przeciwko całej linii obronnej Pasów, ale udało mu się znaleźć miejsce do oddania strzału z około dwudziestu metrów. Piłka lecąc po ziemi wpadła do siatki obok bezradnego Krzysztofa Pilarza.

Podopieczni Roberta Podolińskiego mogli ukąsić gospodarzy w 32. minucie. Deleu znalazł w polu karnym Dialibę, a ten mocno uderzył na bramkę Piastunek. Na posterunku był jednak Alberto Cifuentes, który sparował jego strzał. Na ripostę dobrze dysponowanego Piasta nie trzeba było długo czekać. Gerard Badia wpadł w "szesnastkę" i precyzyjnym, mierzonym uderzeniem nie dał żadnych szans Pilarzowi, który mimo wyciągnięcia się jak struna nie był w stanie dosięgnąć futbolówki.

Niebiesko-czerwoni dzieli i rządzili na boisku, co potwierdzili w 41. minucie. Szeliga urwał się Krzysztofowi Nykielowi, dograł w pole karne do Jurado, Hiszpan zgubił krycie i z pięciu metrów zmusił golkipera rywali do trzeciej kapitulacji.

Chwilę po zmianie stron Cracovia zmniejszyła dystans do przeciwnika. Rzut karny pewnie wykorzystał Mateusz Żytko. Po kilkunastu sekundach powinno być już 2:3, ale Rakels nie wykorzystał ogromnego zamieszania w szykach obronnych gliwiczan.

Kamil Wilczek sam chyba nie wie jak nie wykorzystał sytuacji z 58. minuty. Badia przejął piłkę na połowie Pasów, wypuścił kolegę sam na sam, a ten obok leżącego Pilarza posłał futbolówkę obok słupka. Kolejną okazję stworzyli do spółki Szeliga z chwilę wcześniej wprowadzonym na boisko Matejem Izvoltem. "Szeli" pociągnął ładnie z piłką, przedryblował dwóch rywali, podał do Słowaka, a temu zabrakło naprawdę bardzo niewiele.

Po kilkunastu sekundach było już jednak 4:1. Izvolt dośrodkował na głowę Wilczka, a ten zrehabilitował się za wcześniejszą pomyłkę.

Wobec kontuzji Cifuentesa na boisku zameldował się Jakub Szmatuła, który szybko został sprawdzony przez krakowian. Marcin Budziński był bliski zdobycia gola, ale po jego próbie świetnie na linii spisał się doświadczony golkiper gospodarzy.

Szmatuła po chwili znowu kapitalnie interweniował! W ogromnym zamieszaniu w polu karnym bramkarz Piasta był całkowicie zasłonięty i poleciał w jego stronę niesygnalizowany strzał. Ten jednak ponownie nie dał się zaskoczyć, sparując uderzenie przyjezdnych.

Do trzech razy sztuka. W 80. minucie Miroslav Covilo wykorzystał dobrą wrzutkę Dariusza Zjawińskiego z lewej strony i strzałem pod poprzeczkę nie dał żadnych szans Szmatule. Sprawę wyniku mógł rozstrzygnąć świetnie grający Szeliga. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłka została wybita na osiemnasty metr, gdzie skrzydłowy Piasta tylko na to czekał. Długo się nie namyślając kropnął z powietrza zewnętrzną częścią stopy i milimetrów zabrakło do pięknego okienka.

W 90. minucie na 5:2 trafił jeszcze Wojciech Kędziora, ale sędzia liniowy dopatrzył się pozycji spalonej.

Dla zespołu spod Wawelu jest to kolejna bolesna porażka z niebiesko-czerwonymi. W ubiegłym sezonie Cracovia uległa przed własną publicznością Piastunkom aż 1:5.

Dla podopiecznych Angela Pereza Garcii jest to trzecie zwycięstwo z rzędu.

Piast Gliwice - Cracovia 4:2 (3:0)
1:0 - Bartosz Szeliga 18'
2:0 - Gerard Badia 34'
3:0 - Ruben Jurado 41'
3:1 - Mateusz Żytko 49'(k)
4:1 - Kamil Wilczek 67'
4:2 - Miroslav Covilo 80'
Składy:
Piast Gliwice:

Alberto Cifuentes (72' Jakub Szmatuła) - Adrian Klepczyński, Csaba Horvath, Kornel Osyra, Piotr Brożek - Bartosz Szeliga, Łukasz Hanzel, Radosław Murawski, Gerard Badia (62' Matej Izvolt) - Kamil Wilczek (73' Wojciech Kędziora) - Ruben Jurado.

Cracovia: Krzysztof Pilarz - Krzysztof Nykiel, Mateusz Żytko, Adam Marciniak - Deleu, Damian Dąbrowski (76' Jakub Mrozik),  Mateusz Cetnarski (63' Dawid Nowak), Miroslav Covilo, Boubacar Dialiba - Deniss Rakels (69' Dariusz Zjawiński), Marcin Budziński.

Żółte kartki: Łukasz Hanzel (Piast) oraz Marcin Budziński, Mateusz Żytko, Adam Marciniak (Cracovia).

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).
[event_poll=28270]

Komentarze (1)
Ben1409
20.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie wiem - jak tak debilnie traci się bramki. A gdzie wślizgi faule taktyczne - Nikiel 2x, Dąbrowski, Marciniak.
W I poł. powinno być już 2:0 dla Cracovii. Coś nie tak w chemii Budzński = Covil
Czytaj całość