Pomocnik ze Słowacji odzyskał zaufanie trenera Podbeskidzia Bielsko-Biała?
Anton Sloboda - jak cała drużyna Podbeskidzia Bielsko-Biała - nie zachwycał w ostatnich meczach. Spotkanie z Górnikiem Zabrze rozpoczął na ławce rezerwowych, ale po przerwie dał dobrą zmianę.
W zeszłotygodniowej potyczce z Koroną Kielce Podbeskidzie Bielsko-Biała niespodziewanie uległo plasującemu się w strefie spadkowej rywalowi. Porażka ze złocisto-krwistymi wywołała w ekipie Górali niemały wstrząs, w konsekwencji którego trener Leszek Ojrzyński dokonał szeregu zmian w składzie na mecz z Górnikiem Zabrze.
Na ławce rezerwowych usiadł m.in. Anton Sloboda, podstawowy wcześniej zawodnik bielskiej drużyny. Słowak wystąpił w siedmiu z ośmiu dotychczasowych meczów Podbeskidzia od pierwszej do ostatniej minuty. Po słabym występie w Kielcach wypadł jednak ze składu.Podbeskidzie przegrało co prawda drugi mecz z rzędu, a z zespołem z Zabrza doznało znacznie wyższej porażki niż w Kielcach. Ocena występu drużyny przez Ojrzyńskiego była jednak zgoła odmienna. - Tym występem nie jestem tak zawiedziony jak w poprzednich meczach. Przegraliśmy jako drużyna i z tym się trzeba pogodzić - puentuje szkoleniowiec ekipy spod Klimczoka.