Kibice Lechii do swoich piłkarzy: "Co wy robicie..."

Lechia nie tylko słabo jak na swój potencjał prezentuje się w T-Mobile Ekstraklasie, ale też odpadła z Pucharu Polski w starciu z II-ligowcem ze Stalowej Woli. Dla kibiców Lechii to już zbyt dużo.

Lechia Gdańsk przegrała 1:2 w 1/16 finału Pucharu Polski z II-ligową Stalą Stalowa Wola i odpadła z tych rozgrywek. Był to już kolejny fatalny występ Lechistów w tym sezonie. Na Podkarpacie z Gdańska pofatygowało się kilkudziesięciu fanów Lechii, którzy musieli oglądać słaby występ swoich pupili. Fani tuż po rozpoczęciu drugiej połowy - gdy Lechia przegrywała już 0:1 - jasno dali zawodnikom do zrozumienia, że dla nich w Stalowej Woli liczy się tylko zwycięstwo.

Lechiści jednak nie tylko nie doprowadzili do wyrównania, ale i stracili drugiego gola. W pewnym momencie zielono-czarni po raz trzeci umieścili futbolówkę w siatce, lecz sędzia dopatrzył się spalonego i trafienia nie zaliczył. W tym momencie fani Lechii wspięli się na wyższy poziom ironii i zaczęli skandować "sędzia ch**". Chwilę później fani z Gdańska wykrzyczeli: "jeszcze jeden".
[ad=rectangle]

Stalowcy kolejnego gola już nie strzelili, Lechia natomiast zdobyła kontaktowe trafienie, lecz nie zdołała już doprowadzić do remisu i spotkanie przegrała. Po ostatnim gwizdku sędziego Lechiści szli jak na skazanie pod sektor swoich kibiców. Ci natomiast w dosadnych słowach przekazali to, co myślą o postawie gdańszczan. "Co wy robicie, wy naszą Lechię hańbicie" to jeden z łagodniejszych zwrotów skandowanych przez sfrustrowanych kibiców Lechii.

- Nie dziwię się tym słowom, które padły ze strony kibiców, a wiem, że jak tak dalej może być, to takie słowa to może być tylko przedsionek - powiedział po meczu Mateusz Bąk, który pełnił rolę kapitana Lechii w spotkaniu w Stalowej Woli. - Nie dziwię się kibicom. Jadą taki szmat drogi, żeby zobaczyć swoją drużynę, jak awansuje do kolejnej rundy. Przegrywamy z zespołem z dwóch lig niżej. To jest niedopuszczalne. Nie ma absolutnie żadnego wytłumaczenia. Trzeba grać, odbudować jakoś wiarę kibiców w nas zwycięstwami. Tylko to jest w tej chwili najważniejsze - dodał Maciej Makuszewski.

Źródło artykułu: