Premier League: Wielkie emocje w derbach Liverpoolu! Everton uratował remis!

East News
East News

Długo trzeba było czekać na gole w derbach Merseyside, za to emocje były do samego końca! Liverpool był bliski sukcesu, ale dał sobie wydrzeć zwycięstwo w doliczonym czasie!

W tym artykule dowiesz się o:

Od pierwszych minut kibice zgromadzeni na Anfield nie mieli powodów do narzekania, bo temperatura derbów była wysoka. Nie brakowało zarówno groźnych strzałów, jak i ostrych starć. Martin Atkinson był jednak bardzo wyrozumiały dla zawodników obu drużyn i nie sięgał po kartki. Często również puszczał grę w stykowych sytuacjach.

W pierwszej części zarówno gospodarze, jak i goście próbowali kończyć każdą akcję strzałem. Mieli jednak kłopot z wypracowaniem stuprocentowej sytuacji. Po uderzeniach z dystansu piłka szybowała poza światło bramki, albo łapali ją bramkarze. Po stronie miejscowych najaktywniejsi byli Mario Balotelli i Raheem Sterling, zaś w szeregach The Toffees "kąsać" próbować Romelu Lukaku.
[ad=rectangle]
Po zmianie stron obraz gry był nieco inny niż na początku. Everton zniwelował przewagę wicemistrza Anglii i nie pozwalał mu już tak bezkarnie hasać. Nie ustrzegł się jednak błędu, który okazał się brzemienny w skutkach. Leighton Baines sfaulował przed polem karnym Balotellego i sprokurował rzut wolny dla miejscowych. Egzekucję wykonał natomiast Steven Gerrard, dając The Reds prowadzenie w 65. minucie. Uderzenie było bardzo mocne i futbolówka ugrzęzła w siatce po rękawicach Tima Howarda.

Ekipa Roberto Martineza mogła bardzo szybko wyrównać, ale po dośrodkowaniu z głębi pola Lukaku główkował wprost w Simona Mignoleta. W odpowiedzi doskonałą szansę zmarnował "Super Mario", który z bliska strzelił w golkipera, a następnie piłka wylądowała na poprzeczce.

W końcówce wydawało się, że The Reds zdołają utrzymać skromne prowadzenie, lecz Everton walczył jak mógł i w doliczonym czasie uratował remis! To był cudowny gol Phila Jagielki, który dopadł na 23. metrze do zbyt krótko wybitej futbolówki i potężną bombą trafił w okienko!

Rezultat 1:1 z pewnością bardziej ucieszył gości, choć tak naprawdę żadna z drużyn nie może być z niego zadowolona. Po sześciu kolejkach wicemistrz Anglii ma na koncie zaledwie siedem punktów, natomiast jego rywal zza miedzy o jeden mniej.

Liverpool FC - Everton 1:1 (0:0)
1:0 - Steven Gerrard 65'
1:1 - Phil Jagielka 90+1'

Składy:

Liverpool FC: Simon Mignolet - Javier Manquillo, Dejan Lovren, Martin Skrtel, Alberto Moreno, Steven Gerrard, Jordan Henderson, Lazar Marković (60' Philippe Coutinho), Adam Lallana, Raheem Sterling, Mario Balotelli (88' Rickie Lambert).

Everton: Tim Howard - Tony Hibbert (73' Tyias Browning), Phil Jagielka, John Stones, Leighton Baines, Gareth Barry, James McCarthy, Muhamed Besić (80' Samuel Eto'o), Kevin Mirallas (31' Aiden McGeady), Steven Naismith, Romelu Lukaku.

Żółta kartka: Alberto Moreno (Liverpool).

Sędzia: Martin Atkinson.

Widzów: 44 511.

[event_poll=28511]

Komentarze (22)
avatar
Moroni
27.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No i super ten remis mam się należał bo faktycznie bylśmy lepsi i tym bardziej szkoda ze nie zdobylismy kompletu punktów ale dobre i to 
Genn
27.09.2014
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
a apator fan smial sie z arsenalu, ze zremisowali z evertonem :D i to na wyjezdzie 
M.C
27.09.2014
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Liverpool to słaba drużyna z marnym trenerem,jak bardzo widać to po takich meczach jak dziś lub żenadzie w LM 
avatar
Login Nick
27.09.2014
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Bravo everton! To bylo piekne. I te miny kibicow po wyrownaniu :D 
avatar
BKSIK
27.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ogladalem od 80 minuty bo wcześniej mnie nie było i już dopisałem 3 pkt do tabeli a tu gol. No ja pierd*** to się nie może dziać naprawdę. Z tego co widziałem statystyki spoko, ale co z tego. N Czytaj całość