Piotr Stach: Mam szansę udowodnić swoją wartość

Sandecja Nowy Sącz ma od środy nowego trenera. Po odejściu Jozefa Kostelnika i krótkim zastępstwie Janusza Świerada, został nim [tag=15934]Piotr Stach[/tag]. 40-letni szkoleniowiec wraca tym samym do I ligi.

Do kwietnia 2014 roku pracował w Okocimskim Brzesko, ale po porażce 0:6 z Dolcanem Ząbki podał się do dymisji. Teraz został obdarzony kredytem zaufania w Nowym Sączu, gdzie w środę poprowadził pierwszy trening. - Pracowaliśmy w fajnych warunkach, widać było duże zaangażowanie zawodników. W chłopakach już kipi chęć rehabilitacji za ostatnie poczynania. Trzeba z nich wyciągnąć to, co najlepsze i wygrywać mecze - mówi Piotr Stach.

- Wychodzimy na nową ścieżkę i mam nadzieję, że będziemy kroczyć w kolejnych meczach do przodu, wraz z korzystnymi wynikami - dodaje.
[ad=rectangle]
Stach jest już czwartym trenerem, prowadzącym Sandecję w tym sezonie. Jeszcze podczas przygotowań z klubu odszedł Ryszard Kuźma, jego następca Jozef Kostelnik zrezygnował po 2 miesiącach pracy, a Janusz Świerad zasiadł na ławce trenerskiej w przegranym 1:6 wyjazdowym meczu z Drutex-Bytovią Bytów. Brak stabilizacji nie wpływa korzystnie na wyniki, a biało-czarni spisują się poniżej oczekiwań.

- Widać, że nie ma równej dyspozycji i na pewno będziemy pracować nad tym, by już w najbliższym meczu uzyskać korzystny rezultat. Tych chłopaków stać na naprawdę dobrą grę - przekonuje Stach.

Przed Piotrem Stachem duże wyzwanie. Sandecja ma poprawić grę i być wyżej w tabeli
Przed Piotrem Stachem duże wyzwanie. Sandecja ma poprawić grę i być wyżej w tabeli

Pochodzący z Chrzanowa trener jest reprezentantem młodszego pokolenia, ale ma już doświadczenie. Był asystentem Adama Nawałki w GKS-ie Katowice, a samodzielnie pracował w Pelikanie Łowicz, Zagłębiu Sosnowiec i w Okocimskim Brzesko. - Wiem, że to jest kolejna szansa, by udowodnić swoją wartość. Bardzo cenię zawodników, bo to oni grają na swój wizerunek, ale też całego klubu i trenera. Chcę prowadzić kompleksowo zajęcia i na pewno nie będzie im się nudziło. Wymagam też od piłkarzy samodyscypliny i samokontroli - podkreśla.

Przydadzą się też zdolności psychologiczne, bo zespół musi podnieść się po blamażu w Bytowie. - To się już nie odstanie. Nie będę opowiadał farmazonów. Przed nami mecz z Pogonią Siedlce i czas się zrehabilitować. Uważam, że był to wypadek przy pracy, a zawodnicy zrobią wszystko, by pokazać się z bardzo korzystnej strony. Drużyna ma być agresywna i nieustępliwa do końcowego gwizdka - kontynuuje Piotr Stach.

Sandecja Nowy Sącz po dziesięciu kolejkach zajmuje 12. miejsce w pierwszoligowej tabeli z dorobkiem 10 punktów. - Celem jest znalezienie się w górnej części tabeli. Teraz musimy patrzeć na najbliższy mecz i od niego zacząć nasz marsz w górę klasyfikacji - zaznacza.

Przyjście nowego szkoleniowca nie spowodowało zmian w sztabie szkoleniowym. Asystentem będzie Janusz Świerad, kierownikiem drużyny pozostanie Marcin Janikowski, trenerem bramkarzy Stanisław Bodziony, a masażystą Michał Szado. - Chciałbym jeszcze jedną osobę sprowadzić do klubu i zobaczymy czy pozwolą na to finanse - zakończył Stach.

Komentarze (0)