Andrzej Rybski w połowie września doznał urazu podczas meczu z GKS Tychy. 29-latek źle stąpnął i musiał opuścić boisko. Początkowo sam zawodnik i trener Mariusz Pawlak mieli nadzieję, że uraz nie okaże się poważny. Rezonans wykazał jednak zerwanie więzadła krzyżowego przedniego.
[ad=rectangle]
12 dni po tym badaniu zawodnik przeszedł operację w specjalistycznej klinice w Łodzi. - Przy tego rodzaju urazach pauzuje się od pięciu do siedmiu miesięcy. Mam nadzieję, że zbliżę się do tej dolnej granicy i wrócę do gry na samym początku wiosny - mówił w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl sam zainteresowany.
29-latek w początkowej fazie sezony był ważnym ogniwem Chojniczanki Chojnice. W ostatnim czasie forma drużyny z Pomorza wyraźnie się poprawiła i zespół obecnie zajmuje 9. miejsce z dorobkiem 13 punktów.