- Doświadczenie , które Legia zebrała w ubiegłorocznych pojedynkach zarówno z Turkami, jak i innymi drużynami, powinno zaprocentować i dodać jej pewności siebie. To było zresztą widać już w spotkaniu z Lokeren. Tam mistrz Polski zagrał na wynik i zwyciężył zasłużenie, bo był lepszy i kontrolował boiskowe wydarzenia - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Marek Jóźwiak.
Były zawodnik Wojskowych uważa, że teraz są oni silniejsi niż rok temu. - Wiadomo, że rezultaty w ekstraklasie nie są do końca miarodajne, ale te pucharowe już owszem, a one są bardzo przyzwoite. Sądzę, że lekcja z ubiegłego roku scementowała zespół i dzięki temu nawet gdyby mecz w Trabzonie nie układał się po myśli Legii, to uda jej się uniknąć nerwowości.
[ad=rectangle]
Jóźwiak nie ma jednak wątpliwości, że Trabzonspor będzie niesamowicie wymagającym rywalem. - Ta drużyna przez ostatnie dwanaście miesięcy przeszła sporo zmian, ma też nowego trenera Vahida Halilhodzicia. Znam tego szkoleniowca i wiem jakie on stawia wymagania. To typ dyktatora, który oczekuje od swoich piłkarzy pełnego zaangażowania. W czwartek będzie chciał wygrać za wszelką cenę, zwłaszcza że udało mu się to w 1. kolejce na wyjeździe i przy ewentualnym kolejnym sukcesie jego ekipa znalazłaby się w uprzywilejowanej sytuacji.
Na co stać w Turcji Legię? - Myślę, że remis jest jak najbardziej w zasięgu. Taki wynik byłby dla mistrza Polski dobry. Wygrywać trzeba przede wszystkim u siebie. Jeśli ten warunek zostanie spełniony, to wystarczy dołożyć jeszcze jeden lub dwa oczka w pojedynkach poza domem i awans stanie się faktem - zakończył Jóźwiak.