ME: Lech lepszy od Cracovii po kuriozalnym golu

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Skromnym i dość szczęśliwym zwycięstwem gospodarzy zakończył się niedzielny mecz 15. kolejki Młodej Ekstraklasy pomiędzy Lechem a Cracovią. Piłkarze Mariana Kurowskiego triumfowali 1:0, a decydująca bramka padła w 78. minucie. Do siatki trafił Maciej Pater, który wykorzystał fatalny błąd golkipera Pasów, Marcina Szwieca. Spotkanie toczyło się w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych. Na stadionie przy ul. Leśnej we Wronkach panowało przenikliwe zimno, a murawa pokryta była śniegiem.

W tym artykule dowiesz się o:

W pierwszej połowie przewagę uzyskali piłkarze Kolejorza. Ekipa Mariana Kurowskiego lepiej przystosowała się do warunków panujących na boisku i dużo sprawniej operowała piłką. Na efekty nie trzeba było długo czekać, bowiem już w 3. minucie przed szansą stanął Maciej Kononowicz. Strzał napastnika Lecha został jednak zablokowany przez jednego z obrońców i Marcin Szwiec nie musiał interweniować.

Gospodarze kontynuowali natarcie i w 20. minucie znów mogli otworzyć wynik, tyle że tym razem sytuacja była już stuprocentowa. Po znakomitej kombinacyjnej akcji całej drużyny, Kononowicz stanął oko w oko z krakowskim bramkarzem, ale nie zachował zimnej krwi i Szwiec zdołał sparować piłkę do boku. Z dobitką pospieszył jeszcze Łukasz Kowalski, lecz pomocnik Kolejorza miał trudną pozycję i nie zdołał skierować futbolówki w światło bramki. Pasy mogły zatem odetchnąć, bowiem na tablicy wyników wciąż było 0:0.

W pierwszej części spotkania drużyna spod Wawelu spisywała się nie najlepiej. Goście starali się wprawdzie toczyć z poznaniakami wyrównany bój i w środku pola ich gra wyglądała momentami całkiem nieźle. Sytuacje strzeleckie stwarzali jednak tylko lechici. W 37. minucie kolejną kapitalną okazję zmarnował Kononowicz. Napastnik Kolejorza otrzymał świetne podanie z głębi pola i raz jeszcze znalazł się w sytuacji sam na sam ze Szwiecem. W ostatniej fazie akcji starał się minąć krakowskiego golkipera, jednak robił to zbyt długo. W efekcie osaczyli go defensorzy Pasów, uniemożliwiając oddanie celnego strzału. Piłka przeleciała ostatecznie niespełna metr obok słupka.

Po zmianie stron obraz gry był nieco inny i drużyna Cracovii nie pozwalała już poznaniakom na tak wiele, jak przed przerwą. Z upływem czasu goście zyskali nawet optyczną przewagę w środku pola, lecz nie potrafili przełożyć jej na jakiekolwiek sytuacje strzeleckie pod bramką Dawida Kręta. W efekcie minuty mijały, a wynik wciąż był bezbramkowy.

W momencie, gdy piłkarze obu drużyn zaczęli się już godzić z podziałem punktów, nastąpił moment zwrotny w całym meczu. W 78. minucie Dawid Łoziński centrował w pole karne Pasów z rzutu rożnego. Wydawało się, że sytuacja jest niegroźna i Szwiec bez trudu złapie piłkę. Tymczasem golkiper Cracovii popełnił fatalny błąd, odbijając futbolówkę wprost na głowę Macieja Patera. Rezerwowy Kolejorza trafił do siatki niemal z linii bramkowej, zdobywając jednego z najłatwiejszych goli w swojej karierze. Najbardziej kuriozalna sytuacja w całym meczu miała jednak dopiero nadejść...

Od 80. minuty lechici kontynuowali mecz w osłabieniu, bowiem za bezpardonowy faul na Macieju Łuczaku czerwoną kartkę otrzymał Kamil Szczepański. W tym momencie krakowianie uwierzyli, że mogą jeszcze doprowadzić do wyrównania i ruszyli do ofensywy. Najlepszą okazję drużyna spod Wawelu miała jednak po fatalnym błędzie Kręta. W 84. minucie sędzia liniowy sygnalizował pozycję spaloną jednego z zawodników gości, lecz arbiter główny nie zagwizdał z uwagi na fakt, że piłkę przejął golkiper gospodarzy. Kręt zinterpretował jednak całą sytuację inaczej i był przekonany, że gra została przerwana. Wobec tego postawił piłkę na ziemi i celebrował wykonanie rzutu wolnego. Sporym sprytem wykazał się natomiast Marcin Krzywicki, który podbiegł do rywala i odebrał mu futbolówkę. W efekcie przed bramką poznaniaków doszło do ogromnego zamieszania. Rosły napastnik Pasów uderzał z ostrego kąta, lecz Kręt zdołał naprawić swój błąd i ostatecznie popisał się skuteczną interwencją.

W ostatnich minutach w polu karnym Lecha zakotłowało się jeszcze kilkakrotnie, ale groźnej sytuacji, po której mogłoby paść wyrównanie, Cracovia już nie stworzyła. Ostatecznie Kolejorz triumfował zatem 1:0 i zainkasował niezwykle cenne trzy punkty. Drużyna Mariana Kurowskiego powiększyła w ten sposób przewagę nad Jagiellonią Białystok do czterech punktów. Taki sam dystans dzieli poznaniaków od, zajmującego pozycję lidera Młodej Ekstraklasy, Ruchu Chorzów. Cracovia ma natomiast 19 oczek na koncie i plasuje się w dolnej połowie tabeli.

Lech Poznań - Cracovia Kraków 1:0 (0:0)

1:0 - Pater 78'

Składy:

Lech Poznań: Kręt - Łoziński, Woźniak, Przybylski, Jasiński (65' Pater), Wrzeszcz (88' Wicberger), Kowalski, Czechanowski (46' Możdżeń), Wolkiewicz, Wawszczak (46' Szczepański), Kononowicz.

Cracovia Kraków: Szwiec - Łuczak, Uszalewski, Kozieł, Puciłowski (83' Wilk), Juraszek, Dynarek, Tomczuk (63' Krzywicki), Tatara, Kaszuba, Urbański.

Żółte kartki: Wawszczak (Lech) oraz Uszalewski (Cracovia).

Czerwona kartka: Szczepański /80' za faul/ (Lech).

Sędzia: Piotr Gałązka (Zachodniopomorski ZPN).

Widzów: 76.

Najlepszy piłkarz Lecha: Dawid Łoziński.

Najlepszy piłkarz Cracovii: Kacper Tatara.

Najlepszy piłkarz meczu: Dawid Łoziński.

Statystyki I połowy:

strzały - 5:4

strzały celne - 1:1

strzały niecelne - 4:3

rzuty rożne - 1:0

spalone - 2:1

Statystyki II połowy:

strzały - 4:6

strzały celne - 2:2

strzały niecelne - 2:4

rzuty rożne - 3:3

spalone - 0:1

Statystyki całego meczu:

strzały - 9:10

strzały celne - 3:3

strzały niecelne - 6:7

rzuty rożne - 4:3

spalone - 2:2

Źródło artykułu:
Komentarze (0)