Reprezentacja Holandii grająca w niemal najmocniejszym składzie zmierzyła się na własnym terenie ze 127. zespołem rankingu FIFA. Zaskoczenie było zatem ogromne, kiedy Kazachowie na przerwę schodzili, prowadząc 1:0. Trzecia drużyna ostatniego mundialu wyrównała dopiero w 62. minucie, a kolejne gole zdobyła w końcówce spotkania, gdy grała z przewagą jednego zawodnika (ostatecznie wygrała 3:1).
[ad=rectangle]
- Możemy być zadowoleni. Kazachstan zdobył gola po rzucie rożnym, a potem musieliśmy mierzyć się z murem rywali. W pierwszej połowie mieliśmy kłopoty, aby sforsować defensywę, ale zachowywaliśmy spokój i to zaprocentowało. Gole były tylko kwestią czasu, ani przez chwilę nie wątpiłem w odniesienie zwycięstwa - stwierdził Guus Hiddink na stronie goal.com.
- Kazachstan nie jest drużyną, którą można pokonać ot tak 5:0 czy 6:0. Selekcjoner (Jurij Krasnożan - przyp.red.) tej kadry to świetny fachowiec, który pracował między innymi w Lokomotiwie Moskwa, i potrafi zorganizować swój zespół - pochwalił rywala holenderski selekcjoner.
Arjen Robben i spółka po porażce z Czechami oraz problematycznym zwycięstwie nad Kazachami zmierzą się na wyjeździe z reprezentacją Islandii, która znajduje się w wybornej formie. Kadrowicze Larsa Lagerbaecka pokonali już po 3:0 Turcję oraz Łotwę. - Jestem przekonany, że sięgniemy po zwycięstwo. Będzie nam łatwiej, ponieważ otrzymamy więcej przestrzeni do gry - zapowiedział Hiddink.