Olympique Lyon przyjechał na Parc des Princes osłabiony brakiem kilku podstawowych zawodników. W starciu z Paris Saint Germain w drużynie Les Gones okazję do gry od pierwszej minuty dostało kilku graczy, którzy przeważnie wchodzą na boisko z ławki rezerwowych. Nie wykorzystali oni jednak swojej szansy, lider przegrał ze stołecznym klubem 0:1. Gola na wagę prestiżowego zwycięstwa zdobył dla gospodarzy w 25. minucie Ludovic Giuly. Doświadczony Francuz wykorzystał błąd obrońców OL i po dośrodkowaniu z prawej strony boiska pewnie skierował piłkę do siatki. Mimo porażki Olympique Lyon utrzymał bezpieczną przewagę nad rywalami, obecnie podopieczni Claude Puela wyprzedzają wicelidera - OGC Nice o 5 punktów.
Na 3. miejsce w tabeli spadł Olympique Marsylia. Zespół Erica Geretsa tylko zremisował z Lille OSC a i ten jeden punkt zawodnicy uratowali już w doliczonym czasie gry. Początek meczu rozgrywanego na Stade Vélodrome należał do gości. Objęli oni prowadzenie w 11. minucie, gdy Steve'a Mandandę pokonał Adil Rami. W 37. minucie Lille niespodziewanie prowadziło już 2:0 po golu Michela Bastosa. Trener OM w przerwie zmobilizował swoich piłkarzy do walki i tuż po rozpoczęciu drugiej części spotkania kontaktową bramkę zdobył Mamadou Samassa, dla którego było to pierwsze trafienie w barwach Olympique Marsylia. Mimo wyraźnej przewagi w dalszej części meczu gospodarze nie potrafili wykorzystać kilku dogodnych okazji do pokonania bramkarza Lille. Gdy wydawało się już, że zejdą z boiska pokonani, w 92. minucie do wyrównania doprowadził Boudewijn Zenden. Fani OM nie mają jednak powodów do radości, w poprzedniej kolejce ich drużyna przegrała z FC Lorient, a teraz ponownie spisała się poniżej oczekiwań.
Po dwóch porażkach ważne zwycięstwo odnieśli piłkarze AS Monaco. Podopieczni Ricardo Gomesa podejmowali na własnym stadionie Le Mans. Choć zespół ten plasuje się wyżej w tabeli Ligue 1, ostatnio przeżywa kryzys (przegrał cztery z ostatnich pięciu meczów), co wykorzystali gospodarze, którzy wygrali niedzielny pojedynek aż 3:0. Rezultat ten nie oddaje jednak przebiegu spotkania, bo choć zawodnicy AS Monaco prezentowali się zdecydowanie lepiej, mecz był stosunkowo wyrównany. Decydujące znaczenie miał początek drugiej połowy, gospodarze wykorzystali brak koncentracji i błędy rywali i w ciągu zaledwie czterech minut zdobyli aż trzy bramki. Na listę strzelców wpisali się Alejandro Alonso, Alexandre Licata, a samobójcze trafienie zanotował Paulo Andre. AS Monaco wywalczyło komplet punktów i awansowało na 12. pozycję w tabeli, Le Mans zajmuje obecnie 10. pozycję.
Pojedynek Girondins Bordeaux - Stade Rennes zapowiadał się wyjątkowo ciekawie i zgodnie z oczekiwaniami, kibice nie mogli narzekać na brak emocji. Żyrondyści byli stroną przeważającą i nie tylko dłużej utrzymywali się przy piłce, ale stworzyli sobie także więcej dogodnych okazji do zdobycia goli. Nie udało im się jednak rozstrzygnąć tego spotkania na swoją korzyść. Wynik 1:1 za sukces mogą uznać goście, którzy kontynuują imponującą serię czternastu ligowych meczów bez porażki, dzięki której zajmują już 4. lokatę w tabeli. Bordeaux nie wykorzystało okazji do odrobienia straty do rywali z czołówki, podopieczni Laurenta Blanca wciąż zajmują 6. miejsce.
Na 7. miejsce w tabeli spadła Tuluza, która w sobotę niespodziewanie przegrała z FC Lorient. Zespół ten w tym sezonie zazwyczaj słabo spisywał się na własnym stadionie, dla podopiecznych Christiana Gourcuffa było to dopiero drugie zwycięstwo na Stade du Moustoir. Trzy punkty gospodarzom zapewnił Kevin Gameiro, który w 75. minucie strzałem z bliskiej odległości pokonał golkipera Tuluzy.
Na Stade Nungesser zmierzyły się dwa zespoły ze strefy spadkowej - Valenciennes i FC Sochaux. Gospodarze liczyli na przełamanie serii dwunastu spotkań bez zwycięstwa. Od 39. minuty przegrywali 0:1 po golu Mevluta Erdinga, ale w drugiej połowie doprowadzili do wyrównania (w 63. minucie na listę strzelców wpisał się José Saez), a pięć minut później objęli prowadzenie, gdy bramkarza FC Sochaux pokonał Johan Audel. Zawodnikom Valenciennes nie udało się jednak utrzymać korzystnego rezultatu do końcowego gwizdka sędziego, w 87. minucie cenny punkt dla gości uratował Sloan Privat.
Po 15. kolejce tabelę Ligue 1 zamyka AS Saint Etienne. Zespół ten nie przerwał fatalnej serii sześciu porażek z rzędu i przegrał na własnym stadionie 0:1 z OGC Nice. Podopiecznym Alaina Perrina, który prowadzi ten zespół dopiero od dwóch tygodni, tym razem zabrakło szczęścia, ponieważ zdecydowanie dłużej utrzymywali się przy piłce, oddali więcej strzałów, a ponadto stwarzali zagrożenie pod bramką rywala po stałych fragmentach gry. Ponownie nie zdobyli jednak ani jednego gola i schodzili z boiska żegnani gwizdami. Tymczasem OGC Nice po kolejnym sukcesie awansowało już na 2. pozycję w tabeli Ligue 1.
Pod nieobecność kontuzjowanego Ireneusza Jelenia duże problemy w ofensywie mają zawodnicy AJ Auxerre. W poprzednich siedmiu spotkaniach zdobyli zaledwie trzy bramki i kibice obawiali się, że podopieczni Jeana Fernandeza mogą mieć problem z wywiezieniem korzystnego rezultatu z Caen. Faktycznie, tym razem znów nie udało im się strzelić gola, SM Caen wygrało 1:0 po bramce Reynalda Lemaitre. W barwach Auxerre tym razem nie zobaczyliśmy Dariusza Dudki, Polak przesiedział cały mecz na ławce rezerwowych.
W pozostałych spotkaniach 15. kolejki FC Nantes przegrało u siebie z AS Nancy, a starcie beniaminków z Grenoble i Le Havre zakończyło się bezbramkowym remisem.
Wyniki 15. kolejki Ligue 1:
Girondins Bordeaux - Stade Rennes 1:1 (0:1)
SM Caen - AJ Auxerre 1:0 (0:0)
Grenoble Foot - Le Havre 0:0
FC Lorient - Toulouse FC 1:0 (0:0)
St Etienne - OGC Nice 0:1 (0:1)
Valenciennes - FC Sochaux 2:2 (0:1)
Paris SG - Olympique Lyon 1:0 (1:0)
AS Monaco - Le Mans 3:0 (0:0)
FC Nantes - AS Nancy 0:1 (0:0)
Olympique Marsylia - Lille OSC 2:2 (0:2)
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)