Potrójna premia dla Adama Marciniaka
Życie pisze najlepsze scenariusze - w meczu 12. kolejki T-ME z Ruchem Chorzów zwycięstwo Cracovii zapewnił Adam Marciniak, którego reputacja w ostatnich dniach została mocno zszargana.
Sam piłkarz do wydarzeń z poderbowej nocy nie chce już wracać. Przemówił za to na boisku, rozgrywając przeciwko Ruchowi dobre zawody, które zwieńczył zwycięskim golem. - Nie powiem, że nie jest przyjemnie zdobyć bramkę, ale nie będę oryginalny - najważniejsze jest zwycięstwo, bo wiadomo, jak te punkty są nam potrzebne. Świetnie piłkę dorzucił mi Marcin Budziński. Marcin w ogóle dobrze dośrodkowywał w tym meczu. Jego centry nie były ani zbyt krótkie, ani przeciągnięte - po każdej coś się działo. "Budzik" wrzucał w punkt. Cieszy mnie zwycięstwo i poprawa gry defensywnej, bo Ruch praktycznie nam nie zagroził - stwierdził Marciniak.