- Mieliśmy ogrom szczęścia, że wygraliśmy to spotkanie. Pokazaliśmy wprawdzie charakter i w drugiej połowie nasza gra nieco się poprawiła, ale i tak gospodarzom należała się jakaś zdobycz - powiedział Brendan Rodgers, cytowany przez skysports.com.
Fortuna sprzyjała The Reds zwłaszcza przed przerwą gdy Charlie Austin nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Simonem Mignoletem, a Leroy Fer dwukrotnie uderzył w poprzeczkę.
[ad=rectangle]
- W tym fragmencie nie potrafiliśmy złapać odpowiedniego rytmu. Nie funkcjonowały podania, graliśmy wolno i nic nam nie wychodziło. W drugiej części - gdy na boisku pojawił się Philippe Coutinho - wreszcie to się zmieniło i zaczęliśmy kreować sytuacje - dodał menedżer wicemistrza Anglii.
Liverpool ma obecnie 13 pkt. i zajmuje 5. miejsce w tabeli. Może je jednak stracić, jeśli w poniedziałkowy wieczór Manchester United wygra na wyjeździe z West Bromwich Albion.