Już w 1. minucie zakotłowało się pod bramką Jagiellonii Białystok. Kamil Wilczek dostał dobre podanie z prawej strony boiska i potężnie huknął z okolic osiemnastego metra. Piłka nieznacznie minęła cel. W odpowiedzi Alberto Cifuentesa zaskoczyć próbował Patryk Tuszyński, ale hiszpański bramkarz był na posterunku.
Do 34. minuty mecz był wyrównany i nic nie wskazywało na to, aby którejś ze stron mogła stać się krzywda. Jednak wówczas Nika Dzalamidze urwał się Hebertowi, dograł na głowę Macieja Gajosa, a ten bez problemu umieścił piłkę w siatce.
[ad=rectangle]
Po chwili gospodarze chcieli się odgryźć rywalowi, ale po dośrodkowaniu z rzutu różnego niecelnie uderzał Radosław Murawski. W 41. minucie świetną akcję przeprowadził Sasa Zivec. Skrzydłowy na dużej szybkości minął kilku przeciwników i długo się nie namyślając przymierzył na bramkę strzeżoną przez Bartłomieja Drągowskiego. Jednak jego techniczny i mierzony strzał z problemami na róg sparował golkiper Jagi.
Drugą odsłonę od mocnego ciosu mogli rozpocząć podopieczni Michała Probierza. Z półobrotu szczęścia szukał Mateusz Piątkowski i niewiele zabrakło mu do kolejnego trafienia w sezonie.
Wyrównać mógł w 57. minucie Wilczek. Napastnik Piasta Gliwice uwolnił się od obrońcy i posłał płaski strzał. Piłka minęła słupek w nieznacznej odległości. Gospodarze dążyli do wyrównania i kolejną okazję mieli po uderzeniu z rzutu wolnego. Konstantin Vassiljev posłał jednak piłkę ponad poprzeczką. Po chwili z ogromnego zamieszania w polu karnym Jagiellonii nie skorzystali kolejno Ruben Jurado, Sasa Zivec i Bartosz Szeliga. Kilkadziesiąt sekund później Adrian Klepczyński wpadł w "szesnastkę", zgrał do Jurado, ale w ostatniej chwili sytuację wyjaśnili goście.
Na zespole Angela Pereza Garcii mogło się to zemścić, ale szybka kontra Jagi zakończyła się na Cifuentesie. Akcja błyskawicznie przeniosła się na drugą połowę, lecz Jurado nie zdołał skierować piłki do siatki.
W 80. minucie powinno być 1:1. Vassiljev dograł "na nos" do Wilczka, snajper Piasta główkował z kilku metrów, ale kapitalnie na linii zachował się Drągowski.
Niewykorzystane okazje lubią się mścić. Piastunki nacierały, a gola zdobyli białostoczanie. Katastrofalny błąd popełnił Cifuentes, który interweniując poza swoim polem karnym wybił piłkę wprost pod nogi Patryka Tuszyńskiego. Ten nie miał problemów z umieszczeniem futbolówki w pustej bramce.
Gliwiczanie jeszcze walczyli, ale jak nie wpadało, to nie wpadało - Wilczek obił poprzeczkę.
Piast Gliwice - Jagiellonia Białystok 0:2 (0:1)
0:1 - Maciej Gajos 34'
0:2 - Patryk Tuszyński 86'
Składy:
Piast Gliwice:
Alberto Cifuentes - Adrian Klepczyński, Csaba Horvath (78' Gerard Badia), Kornel Osyra, Hebert Silva Santos - Tomasz Podgórski (66' Bartosz Szeliga), Radosław Murawski, Carles Martinez (46' Ruben Jurado), Sasa Zivec - Konstantin Vassiljev - Kamil Wilczek.
Jagiellonia Białystok: Bartłomiej Drągowski - Martin Baran, Sebastian Madera, Michał Pazdan, Marek Wasiluk - Nika Dzalamidze (90' Łukasz Tymiński), Rafał Grzyb, Taras Romanchuk, Maciej Gajos (87' Jan Pawłowski), Patryk Tuszyński - Mateusz Piątkowski (73' Przemysław Frankowski).
Żółte kartki: Murawski (Piast) oraz Romanczuk, Baran, Madera, Frankowski (Jagiellonia).
Sędzia:
Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów:
3841.[b]
[event_poll=28302] [/b]