Adrian Klepczyński: Ten młody bramkarz miał bardzo dużo szczęścia
Piast przegrał z Jagiellonią 0:2, mimo że z przebiegu meczu nie był drużyną gorszą. Gliwiczanie żałują, że nie wykorzystali swoich sytuacji, których mieli całkiem sporo.
Sebastian Kordek
Gospodarze nie mieli powodów do zadowolenia po porażce 0:2 z Jagiellonią Białystok. Byli oni mocno niepocieszeni z tego, jak potoczył się sobotni pojedynek. - Z przebiegu spotkania było widać, że stworzyliśmy o wiele więcej sytuacji od Jagiellonii, ale wygrywa ten, kto strzela bramki... Nam się ta sztuka nie powiodła, mimo że naprawdę mieliśmy ku temu sporo okazji. Rywal zdobył dwa gole i zwyciężył - powiedział Adrian Klepczyński, obrońca Piasta Gliwice.
Doświadczony obrońca żałuje niewykorzystanych sytuacji z meczu z Jagiellonią
W ostatnich minutach Angel Perez Garcia postawił wszystko na jedną kartę i w miejsce środkowego obrońcy wszedł ofensywny pomocnik. - W końcówce zaryzykowaliśmy i przeszliśmy na grę trzema obrońcami i chcieliśmy za wszelką cenę wyrównać. Niestety dostaliśmy bramkę na 0:2, bo mocno się odsłoniliśmy. Dla nas jednak nie miało znaczenia czy będzie 0:1 czy 0:2, bo porażka jest zawsze porażką - stwierdził były zawodnik Polonii Bytom.
Już w środę Piastunki zagrają w Pucharze Polski z PGE GKS-em Bełchatów. - Podchodzimy do Pucharu Polski poważnie i niezależnie od tego kto zagra, to da z siebie wszystko. Trener zadecyduje czy da więcej odpoczynku tym, którzy występują więcej i być może szansę dostaną wtedy zmiennicy - spuentował Adrian Klepczyński.
Jagiellonia na zwycięskim torze - relacja z meczu Piast Gliwice - Jagiellonia Białystok