Sławomir Peszko wszedł na murawę w 57. minucie, by już w 71. musieć udać się do szatni. Polski skrzydłowy kopnął bowiem bez piłki zawodnika MSV Duisburg Tima Albutata, a arbiter Peter Sippel bez wahania sięgnął po czerwoną kartkę. "Peszkin" niewątpliwie zachował się nierozsądnie, jednak w jego zachowaniu nie było - jak się wydaje - intencji niesportowego zagrania. Nic zatem dziwnego, że zawodnik długo nie mógł pogodzić się z decyzją sędziego.
[ad=rectangle]
29-latek opuścił plac gry po zaledwie dziewięciu kontaktach z piłką! To jego pierwsza czerwona kartka poza rozgrywkami w Polsce (w Bundeslidze zagrał 48 razy, w 2. Bundeslidze wystąpił 24-krotnie, a do tego występował jeszcze w Pucharze Niemiec i The Championship). W rodzimej ekstraklasie był czterokrotnie usuwany z boiska (po dwa razy w Wiśle Płock i Lechu Poznań), ale za każdym razie po otrzymaniu dwóch żółtych kartek.
Bohaterem 1.FC Koeln w spotkaniu 1/16 finału DFB-Pokal (0:0, karne 4:1) został Timo Horn, który zachował czyste konto i obronił dwa rzuty karne w serii jedenastek. Portale express.de i ksta.de zgodnie uznały jednak, że w polu najlepiej prezentował się Paweł Olkowski, który rozegrał 120 minut. Boczny obrońca otrzymał noty "2" i "2,5" (gdzie "1" - najlepsza ocena, "6" - najgorsza). "Był motorem napędowym po prawej stronie boiska, brał udział we wszystkich groźnych akcjach. Był dużo aktywniejszy od operującego na lewej flance Hectora" - napisano.
Olkowski kolejny raz wygrał rywalizację o miejsce w składzie z Miso Brecko i wszystko wskazuje na to, że na dłużej zagości w wyjściowej jedenastce. Niewykluczone jednak, iż w 10. kolejce, gdy Kozły podejmą SC Freiburg, reprezentant Polski będzie odpoczywał po trudach dwóch ostatnich spotkań.