T-Mobile Ekstraklasa: październikowe Hop-Bęc

Kto najbardziej, w pozytywnym tego słowa znaczeniu, zaskoczył w październiku? A kto rozczarował? Oto nasza lista Hop - Bęc piłkarskich wydarzeń minionego miesiąca w T-Mobile Ekstraklasie.

[bullet=hop.jpg]
Tadeusz Pawłowski

Śląsk Wrocław ma za sobą doskonały miesiąc. W samym tylko październiku zielono-biało-czerwoni zremisowali na wyjeździe z Podbeskidziem Bielsko-Biała oraz pokonali Piasta Gliwice i Lechię Gdańsk. Do tego należy dołożyć awans do ćwierćfinału Pucharu Polski. Wyśmiewany tuż po objęciu posady trenera WKS-u Tadeusz Pawłowski zrobił z wrocławian zespół, z którym każdy w T-Mobile Ekstraklasa musi się liczyć. Dobre wyniki drużyny z Wrocławia to też zasługa Flavio Paixao, który zdobył sześć goli w trzech meczach. Portugalczyk został nawet piłkarzem miesiąca. Tadeusz Pawłowski to w tej chwili jeden z większych skarbów Śląska - człowiek oddany klubowi, który chce w drużynie stawiać na zawodników z regionu.

- Na początku troszeczkę nie wierzono we mnie. Później był minusowy odbiór ubrania koszulki Śląska, ale ja to zrobiłem, bo byłem pewny siebie. Jakbym się bał i robił to, co się dziennikarzom podobało, to może bym przyszedł i rozlał po piwie czy koniaku. Ubrałem koszulkę Śląska, bo czułem się przez wiele lat mojej kariery piłkarskiej związany z tym klubem. Nie musiałem się tego wstydzić. To było moje spontaniczne zachowanie. Jeszcze tylko bym chciał podziękować, że pracownicy klubu fajnie mnie przyjęli i mamy jakiś wspólny cel. Zróbmy coś razem. Chciałbym, żeby znowu Śląsk stał się klubem całego Dolnego Śląska, aby był klubem wszystkich nas. Myślę, że tą swoją dalszą grą będziemy potrafili wypełnić stadion i będzie on żył - mówił szkoleniowiec. Pod jego wodzą Śląsk nie przegrał kolejnych piętnastu meczów z rzędu na własnym stadionie.

Flavio Paixao razem z kolegami ze Śląska ma powody do radości
Flavio Paixao razem z kolegami ze Śląska ma powody do radości

Ryszard Tarasiewicz

Trener Korony Kielce w końcu może odetchnąć. Październik dla jego podopiecznych, w porównaniu do poprzednich miesięcy, był udany. Co prawda zaczęło się od porażki z Górnikiem Łęczna, ale potem przyszedł już ważny remis z Lechem Poznań oraz niezwykle cenne zwycięstwa z Ruchem Chorzów i Wisłą Kraków. W związku z tym kielczanie mają już sześć oczek przewagi nad znajdującym się w strefie spadkowej Ruchem Chorzów. - Mamy deficyt punktowy, dlatego zwycięstwa są nam bardzo potrzebne. Gratulacje dla moich chłopców za wiarę i postawę - stwierdził Tarasiewicz po triumfie z Wisłą. - Oby ten dobry okres i zmiana postawy mojego zespołu został przedłużony aż do ostatniej kolejki rozgrywek w tym roku - dodał.

Bartłomiej Drągowski

Ależ talent i szczęście ma ten młodzian. 17-latek był niepokonany przez 312 minut - to najdłuższa taka passa w bieżącym sezonie T-Mobile Ekstraklasy. Drągowski był jedynym bramkarzem w T-ME, który suchą stopą przeszedł przez październik. To jeszcze nic! Młody bramkarz, który niespodziewanie wskoczył do składu Jagiellonii i od razu zachwycił wszystkich, broni w tym sezonie z 87-proc. skutecznością. Michał Probierz ma w swoim zespole wielki talent. Oby rósł nam bramkarz, którym w przyszłości dalej będziemy się zachwycać tak, jak czynimy to teraz.

[nextpage][bullet=bec.jpg]
Ruch Chorzów

Nie pomogła zmiana trenera. Ruch Chorzów jak dołował, tak dołuje dalej. Niebiescy są już na drugim od końca miejscu w tabeli, a nad ostatnim Zawiszą mają zaledwie jeden punkt przewagi. Chorzowianie od 25 maja, czyli wygranej nad Legią w Warszawie, w oficjalnych spotkaniach zwyciężyli jedynie dwukrotnie.

W Ruchu chyba nikt nie spodziewał się, że jesień w wykonaniu tej drużyny będzie tak tragiczna. W trwającym sezonie zespół pokonał jedynie 3:2 w europejskich pucharach FC Vaduz oraz w ekstraklasie 1:0 w Gliwicach Piasta. - Potrzeba nam wygranej, przełamania. Wówczas wszystko ruszy - zapewnił bramkarz Niebieskich. Piłkarze Waldemara Fornalika liczyli, że być może uda im się w Warszawie w starciu z mistrzem Polski. Nic jednak bardziej mylnego. Listopad Niebiescy również zaczęli od porażki.

Dawid Nowak

16 października Cracovia otrzymała od Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie zawiadomienie, że w wyniku badań przeprowadzonych 26 września podczas treningu w próbce "A" pobranej od Dawida Nowaka stwierdzono wykrycie substancji zabronionej - stanozololu. To steryd anaboliczno-androgenny wpływający przede wszystkim na poprawę siły. Przeprowadzona analiza próbki "B" potwierdziła obecność stanozololu w organizmie napastnika Pasów.

30-letni Dawid Nowak jest zawodnikiem Pasów od czerwca 2013 roku. Wcześniej w latach 2006-2013 występował w PGE GKS Bełchatów. W polskiej ekstraklasie rozegrał 169 spotkań i zdobył 50 bramek. Jego kontrakt z Pasami jest ważny do czerwca 2015 roku. W bieżącym sezonie rozegrał dla Cracovii 10 spotkań. Nowak to także ośmiokrotny reprezentant Polski. Komisja Dyscyplinarna PZPN podjęła już decyzję o tymczasowym zawieszeniu tego zawodnika.

Co dalej z Dawidem Nowakiem?
Co dalej z Dawidem Nowakiem?

Bartłomiej Pawłowski

- Wiadomo że oczekiwania były. Ja miałem sam przed sobą wielkie oczekiwania. Były pozytywne impulsy w spotkaniach przed sezonem. Wskazywało na to, że pójdzie dobrze, a niestety życie brutalnie zweryfikowało moją postawę. Na obecną chwilę trzeba podejść do tego całkowicie po męsku i patrzeć tylko na siebie. Przede wszystkim spojrzeć w lustro i zapytać się czy zrobiłeś wszystko tak, jak powinieneś zrobić, bo wynik na boisku, postawa na boisku, jest sumą wielu czynników z zewnątrz tak samo i z treningu. Myślę, że czeka mnie porządny rachunek sumienia - mówił pod koniec września w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Bartłomiej Pawłowski. Październik dla tego piłkarza, uważanego kiedyś za wielki talent, nie był jednak udany. W minionym miesiącu grywał głównie w rezerwach Lechii Gdańsk. W T-Mobile Ekstraklasie wystąpił tylko w końcówce spotkania wyjazdowego z Górnikiem w Łęcznej. Nie tak wyobrażano sobie jego przygodę z zespołem z Gdańska. Może listopad będzie lepszy?

Komentarze (0)