Lionel Messi dwukrotnie pokonał Jaspera Cillessena w środowym spotkaniu z Ajaksem Amsterdam, zdobywając bramki numer 70 i 71 w historii swoich występów w Lidze Mistrzów. Argentyńczyk wyprzedził tym samym Cristiano Ronaldo i zrównał się z dotychczasowym rekordzistą Raulem Gonzalezem.
- Które z tych trafień było najlepsze? Nie wiem, ale faktem jest, że jedno z nich pamiętam szczególnie... Gole w finałach zawsze są najważniejsze, co konsekwentnie powtarzam - stwierdził lakonicznie po końcowym gwizdku Messi, nad którym zachwycał się Luis Enrique. - To najlepszy piłkarz, jakiego kiedykolwiek widziałem. Nie mam co do tego nawet cienia wątpliwości - skonstatował trener Dumy Katalonii.
[ad=rectangle]
Szkoleniowcowi Blaugrany wtórował Xavi - Messi zawsze robi różnicę i po prostu nie ma sobie równych - stwierdził weteran. - Brakuje słów, aby opisać to, co potrafi Leo. Nigdy wcześniej w futbolu nie było takiego piłkarza - chwalił gwiazdę Barcelony Ivan Rakitić.
W pierwszej połowie rywalizacji w Amsterdamie Holendrzy sprawili sporo kłopotów Barcelonie. - To dla nas bardzo istotne zwycięstwo w kontekście walki z Paris Saint-Germain o pierwszą pozycję w grupie. Mierzyliśmy się z dobrze grającym piłką zespołem i trudno było nam zepchnąć Ajax do defensywy. Aż do czerwonej kartki pojedynek był wyrównany, a my na szczęście wykorzystaliśmy nadarzające się sytuacje - podsumował Messi.
- To zwycięstwo przywraca nam pewność siebie. Potrafiliśmy zwyciężyć, chociaż cierpieliśmy przez dłuższe fragmenty meczu - stwierdził Xavi. Przed przerwą reprezentacyjną Barca zmierzy się jeszcze z Almerią w 11. kolejce La Liga.